Sejmowe komisje edukacji i samorządu nie zgodziły się w piątek, by pracownicy szkół, którzy stracą pracę na skutek reformy oświaty objęci byli procedurą zwolnień grupowych. Apelował o to Związek Nauczycielstwa Polskiego, wspierany przez PO.

Wiceprzewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego Krzysztof Baszczyński argumentował, że projektowane obecnie rozwiązanie pozbawi zwalnianych pracowników odpraw.

Minister edukacji Anna Zalewska deklarowała, że obawy o zwolnienia są na wyrost, bo szkoły nie będą likwidowane. "Jest taka sama liczba dzieci więc potrzebna będzie taka sama liczba nauczycieli" – powiedziała podczas posiedzenia komisji.

Zapewniła, że znajdujące się w projekcie ustawy "Przepisy wprowadzające prawo oświatowe" przepisy regulujące ewentualne zwolnienia są tylko niezbędnym przeniesieniem z innych przepisów, "bo taki jest legislacyjny obowiązek".

Z minister edukacji polemizowała Urszula Augustyn (PO). Jak mówiła, "nie można zaklinać rzeczywistości", bo jeśli zmienia się struktura szkół i dwie szkoły z dwóch budynków łączymy w jedną szkołę, to nie będzie potrzeba "dwóch bibliotekarek, dwóch sekretarek czy dwóch kadrowych". Dlatego – zdaniem Augustyn – zwolnieniom grupowym w takim przypadku powinni podlegać nie tylko nauczyciele, ale też pracownicy administracyjni.

Propozycja nie uzyskała jednak większości głosów posłów komisji.

Piątkowe posiedzenie chwilami przebiegało burzliwie. "Będziemy pisać skargę do marszałka Sejmu – to jest niepoważne, po co nas tu państwo zaprosili" – mówił wiceprzewodniczący ZNP, który usiłował zgłosić poprawkę do jednego z artykułów. Prowadzący w tym czasie posiedzenie komisji poseł Andrzej Maciejewski (Kukiz’15) nie zauważył jednak zgłoszenia Baszczyńskiego i nie udzielił mu głosu.

Baszczyńskiego wsparła PO. "Niedopuszczalny jest taki sposób prowadzenia komisji" - mówiła posłanka tego ugrupowania Elżbieta Gapińska.

Piątek był drugim dniem prac połączonych komisji: edukacji i samorządu nad sprawozdaniem podkomisji dot. projektów reformy oświaty.

Zgodnie z rządowymi projektami, w miejsce obecnie istniejących typów szkół mają się pojawić: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum ogólnokształcące, 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe. Zmiany mają być wprowadzane od roku szkolnego 2017/2018.

Komisje wniosły dotąd do projektu kilka poprawek zgłoszonych przez MEN. Zakładają one m.in. tworzenie klas wstępnych do dwujęzycznych liceów ogólnokształcących i techników. MEN wycofał się też z likwidacji dodatków wyrównawczych dla nauczycieli.