Przedsiębiorca nie ma prawa twierdzić, że może stosować niedozwolone klauzule umowne wobec określonej grupy konsumentów ze względu na ich indywidualne cechy.

TEZA Istotą dobrego obyczaju jest szacunek do drugiego człowieka. Dobre obyczaje odwołują się do takich wartości, jak uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Sprzeczne z dobrymi obyczajami będą działania uniemożliwiające realizację tych wartości, w tym również takie, które zmierzają do dezinformacji, wykorzystania naiwności lub niewiedzy konsumenta.

STAN FAKTYCZNY J.Ł. jako konsument zawarł z towarzystwem ubezpieczeniowym umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Był zobowiązany m.in. do opłacania składek, a ubezpieczyciel do udzielania klientowi ochrony ubezpieczeniowej na wypadek śmierci, a także do alokacji wpłacanych składek. Z uwagi na wzrastające opłaty pobierane przez ubezpieczyciela oraz nieopłacalność produktu J.Ł. rozwiązał umowę w listopadzie 2014 r. Ubezpieczyciel dokonał całkowitej wypłaty polisy, pobierając wiele opłat, m.in. likwidacyjną w wysokości 2880 zł. J.Ł. zażądał od ubezpieczyciela zwrotu tych pieniędzy, ale bezskuteczne. Konsument wniósł więc sprawę do sądu. Podnosił, że postanowienia, na podstawie których pozwany pobrał opłatę likwidacyjną, stanowią niedozwolone postanowienia umowne, albowiem nie zostały z nim indywidualnie uzgodnione, kształtują prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy oraz nie dotyczą głównych świadczeń umowy.

UZASADNIENIE Sąd przyznał rację konsumentowi. Uznał, że postanowienia dotyczące opłaty likwidacyjnej nie określały głównych świadczeń stron, w związku z czym mogą być uznane za klauzule niedozwolone. W doktrynie wskazuje się, że pojęcie „główne świadczenia stron” należy interpretować ściśle, w nawiązaniu do pojęcia elementów umowy przedmiotowo istotnych. Do głównych świadczeń stron należało spełnienie przez ubezpieczyciela danego świadczenia w przypadku zajścia określonego w umowie wypadku, a także opłacanie składki ubezpieczeniowej przez powoda. Pozostałe zaś kwestie nie stanowią świadczeń głównych. Sąd zauważył, że wzorzec umowny stosowany przez stronę pozwaną nie definiuje, za jakie świadczenia wzajemne opłata jest pobierana, ewentualnie jakie wydatki pozwanego i za co są z niej pokrywane. Dążenie do pomniejszenia start bądź zapewnienia zysków dla strony pozwanej nie może prowadzić do obciążenia ryzykiem oraz wszelkimi ponoszonymi przez nią kosztami drugiej strony umowy. Usprawiedliwienia dla powyższego nie stanowi nawet fakt, że umowy ubezpieczenia na życie, ze swej natury, mają długoterminowy charakter, co pozwala na rozłożenie w czasie kosztów ponoszonych przez zakład ubezpieczeń.

Sąd odniósł się również do argumentacji pozwanego wskazującego na konieczność klasyfikacji konsumentów z uwagi na ich cechy indywidualne: jak wiek, wykształcenie czy doświadczenie. Jego zdaniem była ona nietrafna. Istotą dobrego obyczaju, którego naruszenie powoduje, że dane postanowienie umowne jest oceniane jako klauzula abuzywna, jest szeroko rozumiany szacunek do drugiego człowieka. Dobre obyczaje odwołują się do takich wartości, jak uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Sprzeczne z dobrymi obyczajami będą działania uniemożliwiające realizację tych wartości, w tym również takie, które zmierzają do niedoinformowania, dezinformacji, wykorzystania naiwności lub niewiedzy konsumenta. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się, że działanie wbrew dobrym obyczajom wyraża się w tworzeniu klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stosunku obligacyjnego. ©?

Wyrok Sądu Rejonowego w Warszawie z 15 października 2015 r., sygn. akt I C 1769/15

KOMENTARZ EKSPERTA

Ignacy Janas senior associate, Wolf Theiss

Wyrok zapadł w kolejnej odsłonie sporów między konsumentami i instytucjami finansowymi, oferującymi produkty łączące elementy ubezpieczeniowe oraz inwestycyjne. Produkty te miały wiązać się z długookresowym zaangażowaniem finansowym konsumenta, a w przypadku ich wcześniejszego rozwiązania konsument obciążany był tzw. opłatami likwidacyjnymi. Klauzule umowne wprowadzające wygórowane opłaty likwidacyjne, nieskorelowane z kosztami ponoszonymi przez instytucję finansową, zostały uznane za niedozwolone i niewiążące dla konsumentów.

W tej sprawie sąd odrzucił możliwość swoistego zastępowania lub reinterpretowania klauzul niedozwolonych dotyczących takich opłat tak, by odpowiadały one wymogom nakreślonym przez SA w Warszawie (sygn. akt VI ACa 87/12), gdzie wskazano, że wysokość opłaty likwidacyjnej powinna być uzależniona jedynie od kosztów, jakie ponosi ubezpieczyciel w związku z wygaśnięciem umowy ubezpieczenia i wykupem jednostek uczestnictwa. Sąd uznał, że fakt, iż taki sposób określania opłaty likwidacyjnej jest dopuszczalny, nie oznacza, że znajduje on zastosowanie do umów, w których takiego mechanizmu wprost nie przewidziano.