Konsument jest konsumentem, a sprzedawca sprzedawcą bez względu na to, czy towar kupiony jest na wyprzedaży, czy w cenie regularnej. Przysługujące w związku z zawieraną umową prawa pozostają bez zmian.

Przedsiębiorcy bardzo często korzystają z niewiedzy swoich klientów i wprowadzają ich w błąd, umieszczając w widocznych miejscach informacje o braku możliwości reklamacji zakupionego w promocyjnej cenie przedmiotu.

To nadużycie. Sklepikarze mogą zastrzec, że nie będzie można takiej rzeczy zwrócić, ale ograniczeń w reklamowaniu towaru zwyczajnie nie wolno im wprowadzać, a jeśli nawet takie obostrzenie się pojawi jest nieważne.

Konsument może reklamować daną rzecz przez 2 lata od zakupu. Musi jednak posiadać dowód zakupu lub zapłaty.

W ramach roszczenia może żądać: naprawy, wymiany, obniżenia ceny, zwrotu pieniędzy. W świetle prawa nie ma znaczenia kwota, jaką zapacano za towar.

Inaczej wygląda sytuacja, gdy kupujemy towar przeceniony z powodu wady np. bluzkę z dziurą. Warto poprosić o adnotację na paragonie, co jest przyczyną obniżenia wartości stroju. Konsument nie może reklamować dziury, o której wiedział, ale może powoływać się na wady, które nie były znane w czasie zakupu.

Notatka poświadczona pieczątką i podpisem kasjera pozwoli udowodnić, że wada o której informujemy nie była przyczyną wyprzedaży. Tym samym szybciej reklamacja zostanie uwzględniona. Jeżeli tak się nie stanie paragon będzie istotnym argumentem podczas dochodzenia roszczeń np. z pomocą rzecznika praw konsumentów.