Podczas dyskusji, która odbyła się we wtorek w Sejmie przedstawiciele klubów PO, PiS, SLD opowiedzieli się za skierowaniem projektu do komisji kodyfikacyjnej. Jedynie SP chce odrzucenia projektu w I czytaniu.

W ocenie projektodawców obecnie za prowadzenie pojazdów bez uprawnień kodeks wykroczeń przewiduje stosunkowo niskie sankcje - grzywnę od 20 do 5 tys. zł. Według taryfikatora mandatów maksymalna grzywna wynosi 500 zł (jeśli kierowca odmówi jej przyjęcia, sprawa trafia do sądu, który może ukarać taką osobę kwotą do 5 tys. zł).

Według autorów prowadzi to do tego, że policja oraz inne służby drogowe zatrzymują coraz więcej osób bez uprawnień do kierowania pojazdami. "Taka sytuacja jest powodem wielu negatywnych zjawisk społecznych, przede wszystkim znacznego pogorszenia stanu bezpieczeństwa w ruchu drogowym" - powiedział we wtorek w Sejmie przedstawiciel wnioskodawców Józef Racki (PSL).

Projekt dotyczy zwiększenia sankcji za "kierowanie pojazdem mechanicznym bez posiadania wymaganych uprawnień na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu w postaci kary aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 3 tys. zł".

Osobom, które kierowały bez uprawnień i po raz kolejny zostały zatrzymane, będzie grozić zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres od 6 miesięcy do 3 lat.

"Wprowadzenie takiej możliwości stanowi reakcję na naganne zjawisko nagminnego prowadzenia pojazdów mechanicznych bez prawa jazdy, wskutek stosunkowo niskiej kary, jaka grozi za tego rodzaju czyn. Istnieje bowiem grupa sprawców, którzy celowo nie decydują się przystąpić do kursu i egzaminu na prawa jazdy, gdyż jest to dla nich bardziej opłacalne" - wskazano w uzasadnieniu.

Jeśli taka osoba będzie prowadziła pojazd, mimo orzeczonego przez sąd zakazu, to wówczas będzie to stanowiło nie wykroczenie, a przestępstwo zagrożone karą do 3 lat więzienia.

"Skutkiem społecznym wprowadzenia niniejszej ustawy w życie będzie spadek liczby zatrzymań osób, które kierują pojazdami mechanicznymi na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu bez posiadania odpowiednich uprawnień ze względu na znaczne zwiększenie sankcji pieniężnej grożącej za taki czyn. Dodatkowy skutek powinna odnieść również obawa przed orzeczeniem zakazu prowadzenia pojazdów na przyszłość" - przekonują posłowie PSL.

Wiceminister spraw wewnętrznych Grzegorz Karpiński poinformował, że nie ma jeszcze stanowiska rządu do tego projektu. Dodał, MSW będzie proponować rządowi negatywne stanowisko. "Propozycje (PSL - PAP) są niespójne z całym systemem dotyczącym bezpieczeństwa ruchu drogowego" - powiedział Karpiński.

Zdaniem Stanisława Żmijana (PO) zaproponowane przez PSL rozwiązania budzą kontrowersje co do przejrzystości. Dodał, że projekt wymaga głębokiej analizy i dyskusji podczas prac w komisji.

Stanisław Pięta (PiS) ocenił, że proponowane zmiany są zbyt surowe. "Jednak szukając jakiegoś kompromisu powinniśmy skierować projekt do prac w komisji kodyfikacyjnej" - powiedział.

także Maciej Banaszak (SLD) ocenił, że propozycje PSL są zbyt restrykcyjne. "Nie tędy droga. Poprze zwiększanie sankcji nie poprawimy bezpieczeństwa na drogach" - powiedział Banaszak. Dodał, że należy dalej pracować nad tym projektem, ale propozycja PSL powinna być złagodzona.

Jacek Żalek (SP) zgłosił wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Ocenił, że projekt nie zasługuje na dalsze prace ponieważ "narzuca absolutnie nie proporcjonalne kary". "Projekt wprowadza bardzo surowe sankcje i nie rozwiązuje problemu. Nie jest tak, że im surowsze kary tym lepsza skuteczność" - powiedział.

Przedstawiciel klubu TR nie zabrał głosu w dyskusji.

Projektodawcy proponują także zmianę w prawie o ruchu drogowym, w myśli której informacje o osobach kierujących bez wymaganych uprawnień mają być gromadzone w centralnej ewidencji kierowców. (PAP)

gdyj/ pz/