Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów rozpoczął postępowanie wyjaśniające. Będzie sprawdzał, czy wydawcy książek, ćwiczeń i innych produktów edukacyjnych dla klas I-III szkoły podstawowej nie naruszyli przepisów antymonopolowych.

- Podręczniki są wyjątkowym towarem. Wyboru dokonuje nie rodzic, który płaci za książkę, ale nauczyciel. Rodzice i opiekunowie muszą wskazany podręcznik kupić i nie mogą go zastąpić żadnym innym. Jest to jedna z przyczyn, dla których chcemy przyjrzeć się temu rynkowi – wyjaśnia w komunikacie prasowym Bernadeta Kasztelan-Świetlik, wiceprezes UOKiK.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie jest organem regulującym ceny i zgodnie z prawem każdy przedsiębiorca może je ustalać według własnego uznania. Przepisy zabraniają jednak tzw. zmów cenowych oraz narzucania cen nieuczciwych, zbyt wygórowanych, przez przedsiębiorców mających dominującą pozycję na rynku.

- Zarówno prawo konkurencji w Polsce, jak i w Unii Europejskiej, daje organom antymonopolowym kompetencję do ingerowania w poziom cen w wyjątkowych przypadkach, np. kiedy zachodzi niebezpieczeństwo nadużywania pozycji rynkowej – podkreśla Bernadeta Kasztelan-Świetlik.

Badanie praktyk cenowych wydawnictw oferujących książki dla młodszych klas UOKiK rozpoczął 14 lipca w ramach całościowej analizy rynku podręczników. W wyniku tych badań urzędnicy stwierdzili rozbieżności między oficjalnym oświadczeniem Polskiej Izby Książki, która szacowała wzrost cen na ok. 2 proc., a znaczną ich podwyżką ujawnioną w odpowiedziach wydawców. Dlatego nabrali podejrzeń, że być może doszło do naruszenia przepisów o ochronie konkurencji. Kolejna tura pytań UOKiK do firm oferujących podręczniki dotyczyć będzie przyczyn tak dużego wzrostu cen, gdyż w tej kwestii także nie ma zgody między odpowiedziami wydawców a stanowiskiem Polskiej Izby Książki.

Do tej pory nie sformułowano zarzutów przeciwko żadnemu wydawcy, a postępowanie prowadzone jest „w sprawie” i ma na celu zweryfikowanie podejrzeń. Jeśli w jego toku urząd wykryje nieprawidłowości, prezes UOKiK może wszcząć postępowanie antymonopolowe, prowadzone już przeciw konkretnemu przedsiębiorcy