W potocznej rozmowie pożyczkę nazywamy kredytem, a kredyt pożyczką. Chodzi w zasadzie o to samo: ktoś nam udostępnia pieniądze, pobierając za to uzgodnioną opłatę. W sensie prawnym istnieje jednak różnica między tymi dwoma terminami.
Pożyczka polega na przekazaniu określonej kwoty pieniędzy (ale też określonych przedmiotów) do dyspozycji pożyczkobiorcy na pewien czas. Może on być oznaczony albo nie.
Pożyczka może być nieodpłatna (zwracamy tylko pożyczoną kwotę) lub odpłatna (zwracamy jej kwotę powiększoną o wynagrodzenie pożyczającego wyrażone w odsetkach lub kwotowo). Przy czym – co do zasady – pożyczkodawca nie musi wiedzieć, na co jego klient przeznaczy pieniądze. Wszystkie kwestie dotyczące pożyczek reguluje kodeks cywilny. Jeśli jednak pożyczki udziela firma lub instytucja, której działalność gospodarcza polega właśnie na pożyczaniu pieniędzy, to taka umowa podlega także regulacjom dotyczącym kredytu konsumenckiego.
Pożyczki dotyczą na ogół mniejszych kwot, krótszych terminów, w związku z czym wielu pożyczkodawców nie oczekuje szczególnych zabezpieczeń. Pożyczkę można uzyskać w bardzo krótkim czasie, cała procedura może trwać nawet kilkanaście minut. Z pożyczki mogą więc skorzystać osoby już zadłużone, o nieregularnych dochodach. Dlatego też sprawdzają się, gdy potrzebujemy natychmiastowego wsparcia na bieżące wydatki.
Pieniądze dostajemy w gotówce albo przelewem na konto.
Kredyt polega na odpłatnym udostępnieniu pieniędzy na określony czas i na wyraźnie opisany cel. W Polsce kredytów mogą udzielać wyłącznie banki, instytucje kredytowe, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe lub inne firmy i instytucje uprawnione do tego na podstawie ustawy – Prawo bankowe. Niektóre z tych umów – na kwoty nieprzekraczające 255 550 zł, zawierane przez instytucje, których działalność polega na udzielaniu kredytów, z konsumentami, czyli osobami fizycznymi nieprowadzącymi działalności gospodarczej – podlegają regulacjom zawartym w ustawie o kredycie konsumenckim.
Na podstawie umowy kredytobiorca zobowiązuje się wykorzystać przekazane mu pieniądze na określony cel oraz zwrócić w terminie otrzymaną kwotę wraz z prowizjami i odsetkami.
Kredyt jest zawsze odpłatny, a instytucja udzielająca kredytu ma prawo kontrolować, na co jej klient go spożytkuje. Kredyt na określony cel można uzyskać znacznie taniej niż zwykłą pożyczkę. Trzeba jednak pozwolić bankowi na sprawdzenie zdolności kredytowej. Taka procedura może trwać. Poza tym pieniądze z kredytu muszą być przelane na konto. Może to być konto klienta, ale może to być bezpośrednia zapłata za towar lub usługę – za meble, sprzęt AGD, samochód. Wtedy kredytobiorca gotówki nie ogląda w ogóle.
Sprzedaż ratalna jest także rodzajem kredytu konsumenckiego, tzw. kredytem wiązanym. Z pożyczanych pieniędzy (na podstawie innej umowy) finansowany jest zakup towaru lub usługi, a obie umowy – kupna/sprzedaży i finansowej są ze sobą powiązane. Bank płaci za zakupy, a my spłacamy mu raty.
Warto pamiętać, że z takiego kredytu, jak z każdego konsumenckiego, można zrezygnować w ciągu 14 dni. Gdy jednak ktoś decyduje się odstąpić od umowy kredytowej, pojawiają się komplikacje. Sprzedawca musi zwrócić pieniądze kredytodawcy. Kupujący natomiast jest zobowiązany do zwrotu kredytodawcy odsetek należnych mu od dnia wydania towaru przez sprzedawcę do dnia odstąpienia od umowy. Powinien to zrobić w ciągu 30 dni. Sprzedawca może wtedy zażądać od kupującego natychmiastowej zapłaty za towar lub zwrotu rzeczy. Nie może przy tym jednak oczekiwać zwrotu towaru, jeżeli klient chce za niego zapłacić.