Dziś Sejm rozpocznie prace nad nowelizacją kodeksu cywilnego, która wzmocni uprawnienia konsumenckie. Prosta na pozór korekta przyniesie poważną zmianę w przepisach o rękojmi. Dodany ma zostać art. 5682 k.c. Stanowić będzie, że jeśli kupującym jest konsument, termin odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi biegnie na nowo od dnia wymiany rzeczy na wolną od wad.
Pisząc prościej: jeśli teraz komuś zepsuje się telefon po półtora roku użytkowania i zostanie wymieniony, na nowy sprzęt przysługiwać będzie już tylko półroczny okres gwarancyjny. Po wejściu w życie nowych przepisów choćby wymiana nastąpiła ostatniego dnia obowiązywania rękojmi, na nowo wydany sprzęt będą przysługiwały kolejne dwa lata.
Posłowie, którzy złożyli projekt, uważają, że powinien on zachęcić przedsiębiorców do sprzedawania konsumentom lepszych jakościowo rzeczy. W przeciwnym razie – gdy usterki będą bardzo częste – problem będzie miał sprzedawca, a nie klient.
Organizacje przedsiębiorców uważają jednak, że poselska inicjatywa jest zła. Po pierwsze, obciąży sprzedawców towarów, a nie producentów. A wpływ na jakość produkcji mają przecież ci drudzy.
Konfederacja Lewiatan widzi też ryzyko, że „uprawnienie przyznane konsumentom na podstawie projektowanej zmiany będzie prowadziło do nadużyć po stronie konsumentów". Jej zdaniem część obywateli będzie celowo wybierała towar złej jakości, aby móc go często wymieniać na nowy. Jest także – podnosi Lewiatan – wiele produktów, które co prawda podlegają przepisom o rękojmi, ale ze swej natury cechują się ograniczoną wytrzymałością. Po wejściu w życie nowelizacji zdaniem przedsiębiorców może więc dojść do sytuacji, gdy ktoś jeden raz zapłaci za produkt, a potem będzie go zgodnie z prawem używał dożywotnio na koszt sprzedawcy.
Konfederacja Lewiatan straszy też, że sytuacja konsumentów może się paradoksalnie pogorszyć. Dlaczego?
„Niezamierzonym skutkiem zmian prawnych będzie prawdopodobnie pogorszenie sytuacji konsumentów w praktyce, gdyż przedsiębiorcy będą starali się unikać wymiany towaru, dokonując w pierwszej kolejności napraw” – czytamy w stanowisku organizacji. Bo choć zgodnie z art. 560 par. 2 k.c. konsument ma prawo żądania innego niż zaproponowany przez sprzedawcę sposobu usunięcia wady, to sprzedawca może podnieść, że doprowadzenie rzeczy do zgodności z umową w sposób wybrany przez kupującego jest niemożliwe albo wymagałoby nadmiernych kosztów w porównaniu z naprawą.
Szansa na to, że przedsiębiorcy przekonają parlamentarzystów, jednak minimalne. Kilku posłów, z którymi rozmawialiśmy, stwierdziło jednoznacznie: trzeba wzmocnić pozycję konsumentów. A argumenty Konfederacji Lewiatan to tylko strachy na Lachy.
Etap legislacyjny
Przed pierwszym czytaniem