Pan Wojciech znalazł się w nietypowej sytuacji. Jego ojciec sprzedał nieruchomość i planował zakup lokalu u dewelopera. Wydał już na ten cel uzyskane wcześniej pieniądze, zawarł umowę przedwstępną, ale zmarł, zanim sfinalizował wszystkie formalności. Jego syn objął spadek i zawarł ostateczną umowę. Teraz zastanawia się, czy może uniknąć PIT na podstawie ulgi mieszkaniowej. Czy jeśli jego zmarły ojciec miał prawo do innych preferencji, to można je dziedziczyć? Czy są w tym zakresie określone jakieś zasady – pyta czytelnik.
Trudno o jednoznaczną odpowiedź, bo w tej kwestii sprzeczne wyroki wydają nawet sądy administracyjne. W tym konkretnym przypadku fiskus najprawdopodobniej odmówi czytelnikowi prawa do ulgi. Nie oznacza to jednak, że powinien się poddawać, bo część sądów wydaje wyroki korzystne.
Problemem są niejasne zasady dziedziczenia ulg. Zgodnie z art. 97 ordynacji podatkowej odziedziczyć można tylko ulgi, które mają związek z interesami ekonomicznymi zmarłego. Określa się je jako „prawa majątkowe”. Spadkobierca może także przejąć uprawnienia niemajątkowe (np. prawo odwołania się od decyzji fiskusa), ale tylko związane z działalnością gospodarczą spadkodawcy. Musi jednak kontynuować działalność. Nie można za to dziedziczyć praw osobistych ściśle związanych z osobą zmarłego.
Żadne z tych pojęć nie ma jednej obowiązującej definicji, a Ministerstwo Finansów asekuruje się tym, że wystąpić mogą różne stany faktyczne. Jako przykłady dziedziczonych praw majątkowych podaje: prawo do wystąpienia o zwrot podatku lub jego nadpłatę, rozliczenia straty w następnych okresach rozliczeniowych, korzystania z ulg i premii inwestycyjnych. Resort zgodził się też w końcu, że można odziedziczyć prawo do zwrotu VAT za materiały budowlane (pierwotnie wydawano odmienne interpretacje).
Fiskus nie zezwala jednak na dziedziczenie prawa do zwolnienia z akcyzy odziedziczonych samochodów. To uprawnienie osobiste, o które może zadbać tylko zmarły – wynika z prawomocnego wyroku WSA w Kielcach z 18 kwietnia 2013 r. (sygn. akt I SA/Ke 54/13).
W praktyce jednak urzędnicy podatkowi odmawiają prawa do dziedziczenia nawet tych ulg, które ministerstwo wskazało jako te, które dziedziczyć można. Przykładem jest złożenie wniosku o nadpłatę powstałą jeszcze za życia zmarłego. Fiskus powołując się na art. 75 par. 1 ordynacji podatkowej twierdzi, że może go złożyć tylko podatnik, a nie jego spadkobierca, który nie jest stroną. Sądy, np. poznański WSA w ciągle nieprawomocnym orzeczeniu z 27 listopada 2014 r. (sygn. akt I SA/Po 633/14), stają po stronie spadkobierców. Podkreślają, że art. 75 ordynacji należy interpretować łącznie z art. 97, który mówi o dziedziczeniu praw majątkowych. Skoro organy podatkowe mogą orzekać o odpowiedzialności spadkobierców za zobowiązania podatkowe spadkodawców, to muszą też określić wysokość nadpłaty i zwrot podatku. Musi bowiem – zdaniem WSA – istnieć procesowa droga do stwierdzenia i zwrotu nadpłaty wtedy, gdy fiskus uzyskał świadczenie nienależne. Przeszkodą w realizacji tego prawa nie może być nieistnienie podmiotu uprawnionego do złożenia korekty deklaracji z uwagi na śmierć podatnika.
Wracając do sytuacji pana Wojciecha, fiskus najprawdopodobniej odmówi mu skorzystania z preferencji. Zdaniem urzędników ulga mieszkaniowa to prawo osobiste ściśle związane z osobą zmarłego. Dotyczy realizacji jego „własnych celów mieszkaniowych”, więc może z niej skorzystać tylko osoba, która zbyła nieruchomość. Takie restrykcyjne stanowisko potwierdzało zarówno samo Ministerstwo Finansów, jak i wydawane w jego imieniu interpretacje indywidualne. Ministerstwo odpowiadając na pytanie DGP, wskazało jednak pewną furtkę, która mogłaby pomóc spadkobiercom w podobnych sytuacjach. Gdyby ojciec pana Tomasza poniósł wydatki na własny cel mieszkaniowy, a potem zmarł, to samo prawo do ulgi wprawdzie nadal nie byłoby dziedziczone, ale już wydatek mógłby być rozliczony przez syna, kiedy płaciłby podatek za zmarłego. Takie stanowisko potwierdzały też wyroki sądów administracyjnych, np. prawomocne orzeczenie gdańskiego WSA z 26 czerwca 2013 r. (sygn. akt I SA/Gd 546/13).
Innymi słowy, jeśli zmarły poniósł wydatki uprawniające do ulgi, to spadkobierca powinien poinformować o nich urząd skarbowy zgodnie z art. 104 par. 2 ordynacji podatkowej. Ma na to 30 dni od otrzymania z urzędu informacji o wysokości podatku, który powinien zapłacić za spadkodawcę (ewentualnie o wysokości nadpłaty). Chodzi tu o zobowiązanie wynikające z odpowiedzialności spadkobiercy za podatki spadkodawcy. Jeśli nie zrobi tego w ciągu 30 dni, to urząd nie uwzględni ich w swojej decyzji ustalającej wysokość zobowiązania podatkowego.
Ostatnio jednak zdarzają się wyroki, które dają czytelnikowi nadzieję na wygraną. Przykładem jest wydane w podobnej do jego sytuacji nieprawomocne orzeczenie WSA w Warszawie z 5 sierpnia 2015 r. (sygn. akt III SA/Wa 3441/14). Sąd wyjaśnił, że skoro zmarły wydał pieniądze na własny cel mieszkaniowy i chciał przed śmiercią skorzystać z ulgi mieszkaniowej, to niewątpliwie przekazał potomkowi prawo majątkowe. Innymi słowy syn – jeśli sfinalizuje transakcję za ojca – będzie też mógł skorzystać ze zwolnienia. Podobnie orzekł m.in. NSA w wyroku jeszcze z 2012 r. (sygn. akt II FSK 556/11).
Bez preferencji, do której prawo nie powstało
Podatnik, który kontynuuje działalność gospodarczą po zmarłym rodzicu, nie może rozliczyć nieściągalnych wierzytelności wynikających z wystawionych przez niego faktur. Przykładem jest interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z 5 grudnia 2014 r., nr IBPP2/443-814/14/RSz.
Kobieta kontynuująca działalność firmy zmarłego ojca sądziła, że przejęła prawo do ulgi na złe długi, czyli pomniejszenia podstawy opodatkowania oraz podatku należnego w trybie przewidzianym w art. 89a ustawy o VAT. Chodzi o wierzytelności, których nieściągalność została uprawdopodobniona, czyli takie, które nie zostały uregulowane w ciągu 150 dni od upływu terminu ich płatności.
Podatniczka uważała, że będzie mogła skorygować swoje rozliczenia, otrzyma z urzędu skarbowego decyzję o swojej odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe ojca (zgodnie z art. 100 ordynacji podatkowej). W korekcie chciała pomniejszyć podstawę opodatkowania i VAT należny o kwoty wynikające z faktur, których termin płatności minął w maju i w czerwcu 2013 r. Od tego czasu do śmierci ojca minęło bowiem 150 dni, a dług wciąż nie był uregulowany. Nieściągalność pozostałych wierzytelności została uprawdopodobniona dopiero po śmierci ojca. Jednak również w odniesieniu do nich uważała, że będzie mogła skorzystać z ulgi na złe długi. Sądziła, że wystarczy jedynie, żeby we własnym imieniu złożyła korekty deklaracji za dwa pierwsze kwartały 2014 r.
Dyrektor izby odmówił. Wyjaśnił, że w odniesieniu do pierwszych faktur znaczenie ma zakaz wynikający wprost z art. 97 i art. 103 ustawy o VAT. Przepisy te nakładają obowiązek składania deklaracji oraz obliczania i wpłacania VAT wyłącznie na podatnika tego podatku (czyli zmarłego).
Jeśli chodzi o pozostałe faktury, to zdaniem dyrektora izby nie można odziedziczyć prawa do ulgi, które w ogóle nie powstało. Warunkiem koniecznym i niezbędnym jest uprawdopodobnienie nieściągalności wierzytelności jeszcze za życia spadkodawcy. Innymi słowy nie ma możliwości odziedziczenia tej ulgi.
Podstawa prawna
Art. 21 ust. 1 pkt 131, art. 21 ust. 25 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych z 26 lipca 1991 r. (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.). Art. 75, art. 97–101 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 749 ze zm.).