Spółdzielnie mieszkaniowe ciągle nie wiedzą, czy muszą płacić fiskusowi podatek od dróg, chodników i parkingów. Zgody co do tego nie ma nawet w sądach administracyjnych. Problemem są niespójne przepisy.
Dr Rafał Dowgier z Katedry Prawa Podatkowego Uniwersytetu w Białymstoku / Media
Roman Klejborowski, zastępca prezesa zarządu Gnieźnieńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej ds. ekonomicznych / Media
Wszystkie osiedlowe drogi, parkingi i chodniki są traktowane jak budowle w rozumieniu ustawy o podatkach i opłatach lokalnych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 849). Te zaś, zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 3 ustawy, podlegają daninie według stawki 2 proc. od swojej wartości.
Spółdzielnie uważają, że nie powinny płacić daniny, bo – jak wskazują – art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy opodatkowuje jedynie budowle i ich części związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Tymczasem drogi, chodniki i parkingi są związane zasobami mieszkalnymi, a nie z działalnością gospodarczą – argumentują spółdzielnie.

Podatek od każdej budowli

Fiskus i duża część sądów administracyjnych są innego zdania. Przykład to nieprawomocne orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z 24 czerwca 2014 r. (sygn. akt I SA/Gd 298/14). Sąd wyjaśnił w nim, że spółdzielnia musi płacić podatek nawet od budowli związanych z zasobami mieszkaniowymi. Powołał się na art. 1a ust. 1 pkt 3 ustawy, z którego wynika, że budowlami związanymi z prowadzeniem działalności gospodarczej są budowle będące w posiadaniu przedsiębiorcy lub innego podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą. Wojewódzki Sąd Administracyjny zwrócił uwagę na to, że art. 1a ust. 1 pkt 3 przewiduje wyłączenie jedynie dla gruntów i budynków mieszkalnych. Nie wspomina o budowlach. Wystarczy więc, że drogi, parkingi i chodniki są w posiadaniu spółdzielni, by należało płacić od nich podatek.

Spółdzielnia jak mieszkanie

– Gdyby bazować tylko na literalnym brzmieniu przepisu, to należałoby przyznać rację sądowi – komentuje Aleksander Jarosz, menedżer w PwC. Z drugiej strony jednak – mówi – należy wziąć pod uwagę specyficzną sytuację spółdzielni mieszkaniowych, dla których prowadzona działalność gospodarcza ma najczęściej charakter marginalny. Dominuje dostarczanie i zarządzanie lokalami mieszkalnymi.
Ekspert porównuje to z sytuacji przedsiębiorcy prowadzącego działalność w jednym z pomieszczeń domu rodzinnego, w którym mieszka. Wtedy budowle związane z nieruchomością (sieci techniczne, ogrodzenie, podjazd) są również z mocy prawa we władaniu przedsiębiorcy. Z uwagi jednak na przeważający mieszkaniowy charakter tych obiektów, organy podatkowe jednolicie stwierdzają, że nie podlegają one opodatkowaniu.
Spór z powodu niejasnych przepisów
Aleksander Jarosz tłumaczy, że źródłem problemu są niejasne przepisy. A konkretnie – brak w art. 1a ust. 1 pkt 3 ustawy wyłączenia dla budowli związanych z budynkami mieszkalnymi. Trudno wyjaśnić, dlaczego do tej pory ustawodawca ograniczył wyłączenie jedynie do budynków i gruntów. Nie przemawiają za tym żadne przesłanki o charakterze celowościowym – komentuje ekspert PwC.
Inne podejście do tego problemu zaprezentował Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 15 stycznia 2013 r. (sygn. akt II FSK 933/11).

Tylko drogi i parkingi firmowe

Orzekł, że budowle położone na gruntach związanych z budynkami mieszkalnymi nie podlegają daninie pod warunkiem, że nie są wykorzystywane, choćby nawet w części, do prowadzenia działalności gospodarczej. Zdaniem sądu przyjęcie, że budowle wykorzystywane wyłącznie przez osoby fizyczne zamieszkujące daną nieruchomość powinny podlegać opodatkowaniu na takich samych zasadach jak te używane do prowadzenia działalności gospodarczej, przeczy samej istocie konstrukcji podatku od nieruchomości.
Z wyrokiem NSA zgadza się Wojciech Pławiak, menedżer w EY. W przeciwnym razie – zauważa – grunt związany z nieruchomościami mieszkalnymi byłby traktowany preferencyjnie, natomiast położony na nim asfaltowy chodnik byłby, jako budowla, uznawany za związany z działalnością gospodarczą i w konsekwencji opodatkowany. Racjonalność takich rozwiązań budzi poważne wątpliwości – mówi ekspert EY.

Odmienne interpretacje

Korzystne dla spółdzielni stanowisko popiera czasem nawet sam fiskus. Przykład to interpretacja z 24 stycznia 2011 r. wydana przez prezydenta Kielc (nr P.V.0550/1/2011). Prezydent powołał się w niej na art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy i na jego podstawie stwierdził, że istnieje możliwość podziału budowli na związane i niezwiązane z prowadzoną przez spółdzielnię działalnością gospodarczą. W takiej sytuacji tylko te pierwsze podlegałyby podatkowi od nieruchomości.
Podobny pogląd wyrazili również m.in.: prezydent Ełku (w interpretacji z 19 kwietnia 2006 r., Fn Nr 3110/II/3/12P/06), prezydent Gdańska (nr WF-II-3110/1/62S/08), prezydent Nowego Sącza (z 29 marca 2007 r., nr WKP.RWP.SS.3110-3-432/07).
Innego zdania byli natomiast: prezydent Kędzierzyna-Koźla (w interpretacji z 21 maja 2012 r., nr Fn.II.3112.1.2012), prezydent Siemianowic Śląskich (z 5 marca 2012 r.) i burmistrz Kraśnika (z 27 września 2011 r., nr PL.310.1.2011).
Nie wszystko, co w posiadaniu przedsiębiorcy, jest związane z jego działalnością gospodarczą
Artykuł 1a ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych (dalej: u.p.o.l.) czytany jedynie literalnie faktycznie prowadzi do prostego wniosku, że wszystko, co posiada przedsiębiorca, jest związane z prowadzoną przez niego działalnością. W mojej ocenie jednak zasadne jest uwzględnienie tego, że niektóre kategorie podmiotów działają w różnych sferach – gospodarczej i pozagospodarczej.
Dla przykładu w orzecznictwie utrwalił się pogląd, iż w przypadku osób fizycznych – przedsiębiorców zasadne jest uznanie za związany z działalnością gospodarczą w rozumieniu art. 1a ust. 1 pkt 3 u.p.o.l. jedynie tego majątku, który stanowi przedsiębiorstwo w rozumieniu art. 551 k.c.
Regułę tę stosowałbym także do innych podmiotów, które działalność gospodarczą prowadzą jedynie jako uboczną, np. spółdzielni mieszkaniowych, stowarzyszeń czy Lasów Państwowych. Uważam, że nie sposób jest przyjąć prostej zasady, iż wszystko, co one posiadają, prowadząc nawet w minimalnym zakresie działalność gospodarczą, jest z nią związane. Na takich samych zasadach, jak w przypadku osób fizycznych, możliwe i zasadne jest oddzielenie w ich majątku tego, który służy działalności gospodarczej od tego, który służy innym celom.
Przy takim założeniu parkingi czy ogrodzenia związane ściśle z zaspokajaniem potrzeb mieszkaniowych jej członków również nie podlegałyby opodatkowaniu. Jeżeli natomiast spółdzielnia prowadzi parking strzeżony, który jest udostępniany odpłatnie, to należy przyjąć, że jest to majątek związany z działalnością gospodarczą.
Spółdzielnie nie mogą być pokrzywdzone
Przyjęcie interpretacji zaprezentowanej np. przez gdański WSA prowadziłoby do wzrostu kosztu utrzymania mieszkań, jak również do nierównego traktowania obywateli. Mieszkaniec spółdzielni ponosiłby bowiem koszty wyższe, jak właściciel prywatnej kamienicy z drogami i parkingami, czy też właściciel domu jednorodzinnego, na którego terenie również znajdują się takie budowle. Uważamy, że stanowisko NSA jest jak najbardziej prawidłowe. Natomiast może dochodzić do sporów sądowych, gdzie w trudnej sytuacji znajdą się spółdzielnie małe, pozbawione obsługi prawnej i stosownych środków finansowych.
Źródłem problemu jest brak w ustawie wyłączenia dla budowli związanych z budynkami mieszkalnymi