Osoby, które rozliczyły się przez internet, ale nie dopełniły wszystkich formalności, mogą spodziewać się przykrych konsekwencji. Przekonał się o tym jeden z naszych czytelników, który złożył zeznanie e-PIT.
Podatnik przesłał zeznanie roczne PIT przez internet za 2010 r. Skorzystał z preferencji, jaką jest możliwość wspólnego rozliczenia z żoną, która nie pracowała. Dzięki temu wykazał niższy podatek. Swoje zobowiązanie obniżył również, korzystając z ulgi na dzieci. Mimo tych odliczeń i preferencji musiał dopłacić podatek. Wysłał e-zeznanie, a system wygenerował mu numer referencyjny. Nie wiedział jednak, że to nie wystarczy i że musi pobrać jeszcze urzędowe poświadczenie odbioru, aby w razie kontroli udowodnić, że złożył zeznanie roczne w terminie. Okazało się, że jego zeznanie PIT nie dotarło do urzędu skarbowego. Trafiło jednak do Ministerstwa Finansów.
Jak wysłać zeznanie roczne przez internet / DGP
Urząd grozi podatnikowi, że straci prawo do preferencyjnego rozliczenia z żoną, ponieważ nie złożył PIT w terminie. A podatnik nie jest w stanie udowodnić zachowania terminu, bo nie ma urzędowego poświadczenia odbioru zeznania.
Ministerstwo Finansów, do którego udał się podatnik, poinformowało, że jego e-PIT jest w systemie, ale powinien wyjaśnić zaistniałą sytuację w swoim urzędzie skarbowym. Zalecił również złożenie czynnego żalu wraz z ponownym złożeniem PIT w formie papierowej i wykazanie tych samych ulg i preferencji. Taka sugestia powoduje, że automatycznie podatnik przyznaje się, że e-PIT nie został złożony. To z kolei ma konsekwencje dla preferencyjnego rozliczenia z małżonkiem (po terminie złożenia zeznania nie można z tego sposobu rozliczenia skorzystać). A wystarczyłoby, żeby resort przesłał e-PIT podatnika do jego urzędu skarbowego i sprawa zostałaby zamknięta.

Poświadczenie odbioru

Jak wyjaśnia Agata Rutkowska, doradca podatkowy i menedżer w Accreo Taxand, urzędowe poświadczenie odbioru (UPO) pozwala określić m.in. datę i godzinę doręczenia dokumentu (rozumiane jako data i czas wprowadzenia dokumentu do systemu teleinformatycznego organu podatkowego). Jednocześnie – dodaje ekspert – zgodnie z art. 3a par. 2 Ordynacji podatkowej (t.j. Dz.U. z 2005 r. nr 8, poz. 60 z późn. zm.) organ lub elektroniczna skrzynka podawcza systemu teleinformatycznego administracji potwierdza, w formie dokumentu elektronicznego, złożenie deklaracji za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Dokumentem tym jest urzędowe poświadczenie odbioru (UPO). Traktowane jest ono na równi z dowodem nadania listu poleconego czy złożeniem zeznania bezpośrednio w urzędzie skarbowym, jeśli podatnik składa PIT w formie formularza papierowego.
Mirosława Zugaj, doradca podatkowy w Grant Thornton, przyznaje, że nasz czytelnik jest rzeczywiście w trudnej sytuacji, ponieważ nie posiada dowodu złożenia rozliczenia rocznego. – Otrzymany numer referencyjny nie jest bowiem ani dowodem, ani potwierdzeniem wypełnienia obowiązku podatkowego. Numer ten ma służyć jedynie do uzyskania potwierdzenia lub do weryfikacji statusu przetworzenia deklaracji – potwierdza Mirosława Zugaj.

Numer referencyjny nie jest dowodem rozliczenia e-PIT

Anna Kiersnowska-Drzewiecka, konsultant w Instytucie Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy, dodaje, że w analizowanym przypadku podatnik otrzymał numer referencyjny, co oznacza, że pod względem technicznym jego e-PIT został zweryfikowany pomyślnie. Numer referencyjny jest potrzebny, aby pobrać urzędowe poświadczenie odbioru. Dla celów dowodowych znaczenie ma więc UPO, a nie ten numer.



Cele dowodowe

Formalnie nie ma jednak obowiązku pobrania UPO. Zgodnie z art. 45 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 361) podatnicy mają obowiązek składać urzędom skarbowym zeznanie według ustalonego wzoru o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym, w terminie do 30 kwietnia roku następującego po roku podatkowym.
Agata Rutkowska przyznaje, że przepisy nie nakładają na podatnika obowiązku pobrania UPO, podobnie jak nie zobowiązują do zabrania z poczty dowodu nadania listu poleconego czy też posiadania dokumentu poświadczającego złożenie deklaracji papierowej bezpośrednio w urzędzie.
Anna Kiersnowska-Drzewiecka dodaje, że UPO służy jednak celom dowodowym. Jeżeli przesłany e-PIT nie wymaga dodatkowej weryfikacji organu podatkowego, nie będzie on podatnikowi niezbędny.
– Jeżeli jednak istnieją wątpliwości co do poprawności złożonej deklaracji lub samego jej złożenia, UPO staje się konieczne do wykazania terminowej realizacji ciążącego obowiązku – stwierdza nasza rozmówczyni.
Wyjaśnijmy, że jeśli podatnik dopełni formalności i wystąpi o wydanie urzędowego poświadczenia (robi się to, wpisując w odpowiednim miejscu numer referencyjny), to urząd ma 24 godziny na wydanie UPO. Nie ma jednak w przepisach terminu dla podatnika na pobranie UPO.
Ernest Frankowski, doradca podatkowy i starszy menedżer w Deloitte, wyjaśnia, że podatnik, który po złożeniu zeznania PIT nie pobrał UPO, może je zdobyć nawet po roku od złożenia deklaracji. W tym celu jednak konieczne jest, na etapie składania pierwotnej deklaracji, zapisanie unikalnego numeru referencyjnego podanego przez system e-Deklaracje.
– Niestety, brak znajomości numeru powoduje, że nie będzie możliwe późniejsze pobranie UPO – stwierdza ekspert.
Zaleca więc, aby UPO podatnicy pobierali od razu po skutecznym złożeniu zeznania.
Skoro nasz czytelnik posiada numer referencyjny, powinien go wpisać w systemie e-Deklaracje i pobrać urzędowe poświadczenie odbioru. Jeśli podatnik będzie miał UPO i będzie z niego wynikało, że za 2010 r. rozliczył się terminowo, to urząd nie będzie miał podstaw, aby pociągnąć go do odpowiedzialności za niezłożenie zeznania.

Skutki podatkowe

Podatnik poniesie konsekwencje, jeśli nie będzie mógł pobrać UPO (np. gdy zgubi numer referencyjny lub błędnie go zapisał).
– Ciężar wykazania złożenia rocznego PIT w terminie ciąży na podatnikach – tłumaczy Mirosława Zugaj.
Zdaniem Anny Kiersnowskiej-Drzewieckiej, jeżeli w urzędzie skarbowym nie ma złożonego przez podatnika e-PIT-u, a sam podatnik nie posiada potwierdzenia jego złożenia, to istnieje podstawa prawna do wszczęcia postępowania karnego skarbowego.
– W tej sytuacji wobec braku możliwości udowodnienia terminowego złożenia zeznania, jak też w ogóle jego złożenia, jedynym słusznym rozwiązaniem jest ponowne dostarczenie zeznania wraz z dołączonym czynnym żalem – stwierdza nasza rozmówczyni.
W tym przypadku powstaną inne konsekwencje. Jak przyznaje Anny Kiersnowska-Drzewiecka, podatnik nie będzie miał prawa do wspólnego rozliczenia z małżonkiem w związku ze złożeniem zeznania po terminie, jednak ustrzeże się przed sankcją karną skarbową.