Koszty postępowania egzekucyjnego nie mogą być nadmiernie wysokie w stosunku do nakładu pracy organu – orzekł wczoraj NSA.
To kolejny wyrok będący skutkiem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 28 czerwca 2016 r. (sygn. akt SK 31/14). Trybunał orzekł wtedy, że wysokość opłaty za czynności egzekucyjne musi mieć ustaloną górną granicę. W przeciwnym razie mogłoby dochodzić do sytuacji, że opłata ta jest niewspółmiernie wysoka do czasu i wysiłku pracowników organu egzekucyjnego.
Taki właśnie zarzut podniósł wierzyciel, w imieniu którego naczelnik urzędu skarbowego ściągał zaległości cywilno-administracyjne. Spór toczył się na tle art. 64c par. 1 pkt 4 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, który stanowi, że jeżeli egzekucja jest bezskuteczna, a dłużnik nie ma środków, by pokryć koszty postępowania, to musi je spłacić wierzyciel.
Problem polegał na tym, że naczelnik urzędu skarbowego zajął wynagrodzenie za pracę dłużników, ale kwota ta nie wystarczyła do zaspokojenia roszczeń wierzyciela. Dłużnicy nie mieli innych środków, by uregulować swoje zobowiązania. W związku z tym organ uznał egzekucję za bezskuteczną. Jej kosztami obciążył więc wierzyciela.
Ten uważał, że po pierwsze nie powinien w ogóle płacić za nieskuteczne działania naczelnika. Po drugie, wskazał, że wyliczona przez organ kwota jest za duża.
NSA przyznał mu rację w obu przypadkach. Uchylił wyroki WSA w Gliwicach i nakazał mu ponownie rozpatrzyć sprawy.
Sąd powołał się również na rozstrzygnięcie NSA z 8 sierpnia 2016 r. (sygn. akt II FSK 1021/16), które zapadło w analogicznym stanie faktycznym.
ORZECZNICTWO
Wyroki NSA z 27 września 2016 r., sygn. akt II FSK 2066/14 i II FSK 1199/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia