Byli prezydenci, premierzy oraz marszałkowie Sejmu i Senatu - w sumie 15 osób podpisało się pod listem, w którym "wyrażają niepokój z powodu podważania autorytetu i niezależności Trybunału Konstytucyjnego". Autorzy listu wzywają do odbudowy pozycji Trybunału jako "jednego z fundamentów polskiej demokracji".

"Z własnego doświadczenia wiemy, że w demokracji relacje między władzą ustawodawczą i wykonawczą a Trybunałem nigdy nie są wolne od napięć. Pamiętamy też sytuacje, gdy Trybunał korygował również nasze plany i nasze inicjatywy ustawodawcze. Ale między innymi właśnie dlatego stajemy dzisiaj w obronie Trybunału Konstytucyjnego, w obronie jego ustrojowej roli strażnika zgodności prawa stanowionego w naszym kraju z Konstytucją, strażnika zapisanych w Konstytucji zasad państwa prawa' - piszą autorzy listu.

Podkreślają też, że przestrzeganie zasad państwa prawa w sposób szczególny zyskuje na znaczeniu w sytuacji, gdy pełnia władzy została skupiona w ramach jednego obozu politycznego.

"Każda władza mija. Demokratyczna Polska przetrwa! Liczymy się z tym, że wspólnym zadaniem w przyszłości będzie odbudowa niezależności i autorytetu Trybunału Konstytucyjnego jako jednego z fundamentów polskiej demokracji" - piszą autorzy listu otwartego.

Pod listem podpisali się: Bronisław Komorowski, Aleksander Kwaśniewski, Marek Borowski, Ludwik Dorn, Małgorzata Kidawa-Błońska, Grzegorz Schetyna, Radosław Sikorski, Bogdan Borusewicz, Longin Pastusiak, Adam Struzik, Włodzimierz Cimoszewicz, Ewa Kopacz, Kazimierz Marcinkiewicz, Leszek Miller i Waldemar Pawlak.