Już teraz można rozstrzygać spory, korzystając z elektronicznego postępowania arbitrażowego. Elektroniczny Sąd Arbitrażowy (ESA24 sp. z o.o.) rozpoznaje je bez względu na wartość przedmiotu sporu i położenie siedziby dłużnika.
W odróżnieniu od sądów powszechnych ESA nie stwarza barier np. ze względu na właściwość miejscową uczestników. Procedura jest też tańsza niż tradycyjna, bo korzystanie z internetu obniża koszty związane z czynnikiem ludzkim czy doręczeniami. Przy tym jeśli przedsiębiorca zdecyduje się poddać pod kognicję ESA większą liczbę sporów, opłata (co do zasady 300 zł + 3 proc. wartości przedmiotu sporu) może zostać indywidualnie wynegocjowana.
Procedura przed ESA jest następująca:
● powód loguje się do systemu elektronicznego za pomocą identyfikatora otrzymanego przy rejestracji,
● wybiera zakładkę „złóż pozew”, tworzy go za pomocą formularza,
● skanuje dowody i uiszcza opłaty, które są naliczane automatycznie.
Cała procedura powinna trwać tylko kilkanaście minut, a samo postępowanie pomija etapy przyczyniające się do przewlekłości tradycyjnych sporów sądowych: wielość rozpraw, doręczenia dokumentów, przesłuchania świadków. Większość czynności jest przeniesiona w sferę wirtualną, a strony korzystają z interfejsu, za pomocą którego składają pozew i dowody, uiszczają opłatę i na bieżąco śledzą stan sprawy.
Orzeczenie ESA – jeśli strony w umowie zawarły zapis na sąd polubowny – jest ostateczne, ma moc równą orzeczeniom sądów powszechnych i stanowi tytuł wykonawczy. Po opatrzeniu go przez sąd powszechny klauzulą wykonalności komornik może więc egzekwować roszczenie.
– Do ESA wpłynęło już 30 spraw. Wyrokiem wstępnym zakończyły się przede wszystkim spory o zapłatę faktur, które w sądach powszechnych byłyby rozpoznane w postępowaniu nakazowym – mówi adwokat Piotr Buława, arbiter ESA.
Rozstrzygnięto je w ciągu 20, 30 dni, podczas gdy w niektórych sądach powszechnych podobne sprawy czekają na orzeczenie kilka miesięcy.
– Przyspieszeniu procedury sprzyja choćby to, że arbitrzy mają dostęp do zapisanych w formacie PDF pism i dokumentów. Dlatego też szybko mogą zwracać się o uzupełnienie danych. System jest dogodny również dla stron, które korzystając z internetu mogą łatwo dowiedzieć się, na jakim etapie jest ich sprawa – dodaje mec. Buława.