Podatnik powinien dostać jasną informację, dlaczego ma dłużej czekać na odzyskanie podatku. Kolejny sąd wytknął organom błędy popełniane w tym zakresie.
Tym razem sprawa dotyczyła spółki, która złożyła deklarację VAT za grudzień 2013 r. wraz z wnioskiem o zwrot podatku w przyspieszonym terminie (25 dni). W tym samym okresie uległa likwidacji.
Urząd skarbowy uznał, że musi sprawdzić, czy zwrot faktycznie się należy. Jego wątpliwości wzbudziły rozliczenia za sierpień i październik, w których spółka wykazała podatek naliczony w związku z zakupami od spółek powiązanych. Urząd chciał wiedzieć, jaki był jej udział w tych transakcjach. Naczelnik urzędu wydał więc postanowienie, którym przedłużył termin zwrotu VAT.
Spółka się z tym nie zgodziła i złożyła skargę do sądu. Zarzucała naczelnikowi urzędu, że nie wyjaśnił, dlaczego przedłużył termin zwrotu. Uważała, że jego wątpliwości dotyczące rozliczenia za sierpień i październik są pozorne, bo fiskus badał już te okresy w ramach czynności sprawdzających i niczego podejrzanego nie znalazł.
Sąd zgodził się ze spółką. Przypomniał, że zgodnie z art. 87 ust. 1 ustawy o VAT, gdy kwota podatku naliczonego jest w okresie rozliczeniowym wyższa od kwoty podatku należnego, podatnik ma prawo do obniżenia o tę różnicę kwoty podatku należnego za następne okresy lub do zwrotu różnicy na rachunek bankowy. Zwrot różnicy następuje co do zasady w ciągu 60 dni od złożenia rozliczenia przez podatnika, ale może zostać przyspieszony – na wniosek podatnika –do 25 dni. Naczelnik urzędu skarbowego może przedłużyć termin zwrotu do czasu zakończenia weryfikacji rozliczenia podatnika.

Nie było kontroli

WSA zauważył, że w rozpatrywanej sprawie kontrola zasadności zwrotu została wszczęta dopiero w lutym 2014 r. A zatem w momencie wydania postanowienia o przedłużeniu terminu zwrotu VAT nie toczyła się żadna kontrola dotycząca rozliczenia za sporny okres. Organ miał dopiero zbadać rozliczenie za inne okresy niż ten, za który spółka wystąpiła o zwrot. Ponadto naczelnik urzędu nie określił, do kiedy przedłuża termin zwrotu – stwierdził sąd.
Zdaniem WSA postanowienie o przedłużeniu terminu zwrotu nie może być dowolnie uzasadniane. Podatnik powinien otrzymać jasną informację, dlaczego organ kwestionuje zasadność zwrotu podatku.

Wbrew zasadzie zaufania

Brak takiego uzasadnienia narusza ogólne zasady postępowania, w tym zasadę zaufania do organów podatkowych wynikającą z art. 121 par. 1 ordynacji – stwierdził WSA. Skoro w tej sprawie organ chciał zbadać powiązania osobowe między skarżącą a jej kontrahentami, to powinien chociaż wskazać, jaki miała ona udział w tych transakcjach. A tego nie zrobił – wytknął sąd.
Podobnie orzekł niedawno WSA w Bydgoszczy (wyrok z 8 lipca 2014 r., sygn. akt I SA/Bd 635/14). Także w tej sprawie naczelnik urzędu nie wskazał, dlaczego chce zweryfikować wniosek, ani nie podał przewidywanej daty zakończenia czynności sprawdzających. Sąd uznał to za naruszenie zasady zaufania do organów podatkowych. Jego zdaniem nie można dopuścić do sytuacji, gdy organ przedłuży termin zwrotu podatku bez jakiejkolwiek cezury czasowej. Jeśli urząd chce mieć więcej czasu na weryfikację, musi wskazać, co konkretnie będzie weryfikować i ile czasu mu to zajmie. Oba wyroki są nieprawomocne.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Białymstoku z 16 lipca 2014 r., sygn. akt I SA/Bk 217/14.