Kandydat PSL na burmistrza Jędrzejowa Wojciech Król ma sprostować i zaprzestać rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o stanie gminnych inwestycji – orzekł w poniedziałek Sąd Okręgowy w Kielcach, rozpatrujący w trybie wyborczym wniosek ubiegającego się o reelekcję burmistrza, Marcina Piszczka (PiS).

Postanowienie jest nieprawomocne.

Kandydat PSL na burmistrza Jędrzejowa ma zamieścić sprostowanie na antenie lokalnej telewizji i na jej stronach internetowych oraz wpłacić tysiąc złotych na rzecz Caritas.

Wniosek burmistrza o wydanie orzeczenia w trybie wyborczym, dotyczył wypowiedzi Króla w lokalnej Telewizji Świętokrzyskiej. Piszczek i jego pełnomocnik domagali się przed sądem zakazania rozpowszechniania informacji dotyczących tego, iż na terenie gminy Jędrzejów nie wybudowano infrastruktury, która będzie dostarczała ścieki do oczyszczalni oraz że brak jest instalacji deszczowych przy drogach. W programie kandydat PSL mówił też, iż wprowadzono w błąd mieszkańców na temat możliwości wysokości dofinansowania instalacji energii odnawialnej oraz że nie sporządzano listy rezerwowej osób, które chcą skorzystać z tego programu.

Wnioskiem objęta była także wypowiedź Króla, iż strefa ekonomiczna w gminie „jest dziewicza” – nie ma na niej dróg i innej infrastruktury, inwestorzy „przyjeżdżają i odjeżdżają”, a w powstaniu tej strefy dużą rolę odegrał marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas i starosta jędrzejowski Edmund Kaczmarek (działacze PSL – PAP).

Według pełnomocnika burmistrza Wiesława Zagały, informacje podane przez Króla są nieprawdziwe. „W istotny sposób powodują, że jego kontrkandydat w ocenie wyborców może uzyskać mniejszy wynik wyborczy, niż gdyby tego rodzaju informacje nie były podawane do wiadomości publicznej” – mówił przed sądem Zagała.

Wnioskodawcy przedstawili dokumenty, pokazujące że oczyszczalnia ścieków pracuje – przyjmuje ścieki z terenu gminy, także dokumenty dotyczące kanalizacji deszczowej w gminie. Odnosząc się do kwot wsparcia dla instalacji energii odnawialnej, wskazali m.in. na ulotkę, w której gmina informowała mieszkańców o wielkości dofinansowania dla biorących udział w programie.

Odnosząc się do działania specjalnej strefy ekonomicznej w gminie – funkcjonuje tam od 2016 r. – wskazano, że pomysł, który zrodził się wiele lat wcześniej „nie znalazł uznania” marszałka województwa i działającej w regonie Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Starachowice”. Gmina wykupywała więc grunty i poszukiwała strefy poza woj. świętokrzyskim. Ostatecznie teren ten działa jako podstrefa Krakowskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, zarządzanej przez Krakowski Park Technologiczny (KPT).

„Twierdzenie, że marszałek województwa świętokrzyskiego i starosta jędrzejowski przyczynili się w istotny sposób do powstania tej strefy (jędrzejowskiej – PAP), jest nieprawdziwe i dalece chybione” – ocenił pełnomocnik burmistrza Jędrzejowa. Wskazano też, że dwie firmy budują tam już swoje zakłady, a trzecia – projektuje kolejny.

„Nie było moją intencją obrazić obecnego burmistrza, bo szanuję tego człowieka za jego dokonania (…) Starałem się zwrócić uwagę na pewne problemy, być może przejaskrawiłem w pewnym momencie, ale cały czas utożsamiam się z tym co powiedziałem. Uważam, że moje wypowiedzi mieszczą się w kanonie obecnej debaty wyborczej” – argumentował z kolei w sądzie Król.

Kandydat PSL na burmistrza Jędrzejowa wskazał m. in. że miał sygnały od radnych i od mieszkańców, że w ostatnich latach w gminie nie podejmowano adekwatnych działań w zakresie gospodarki ściekowej. Odnośnie strefy ekonomicznej Król podkreślił, że określenie „dziewicza” odnosiło się do infrastruktury technicznej, jakiej na razie – jego zdaniem – nie ma na terenach inwestycyjnych w gminie, nie tylko tych objętych specjalną strefą. O wsparciu starosty i marszałka dla przedsięwzięcia - argumentował - mówił powołując się na wywiad z członka zarządu KPT w jednym z miesięczników.

Sędzia Barbara Taborowicz-Detka uzasadniając postanowienie nakazujące m. in. sprostowanie informacji podkreśliła, że dowody wskazują jednoznacznie, iż Król podał nieprawdziwe informacje. Powołała się m. in. na dokumentację, złożoną w sądowym wniosku. „Fakt, że w ocenie uczestnika droga czy infrastruktura są niewystarczające, nie uprawnia do twierdzenia, że strefa jest ich pozbawiona. Podobnie jak w przypadku infrastruktury sanitarnej czy deszczowej, które niewątpliwie zostały wykonane” – powiedziała sędzia.

W opinii sądu na podstawie przedstawionych dowodów nie była możliwa weryfikacja informacji dotyczących zaangażowania marszałka województwa i starosty jędrzejowskiego w powstanie strefy ekonomicznej w gminie Jędrzejów, dlatego sąd oddalił wniosek w tym zakresie. (PAP)

Autor: Katarzyna Bańcer