Nad Hanną Gronkiewicz-Waltz zbierają się czarne chmury - ocenił Jan Mosiński (PiS) z komisji weryfikacyjnej odnosząc się do sytuacji prezydent Warszawy po orzeczeniu NSA ws. sporu kompetencyjnego. Myślałem, że po decyzji NSA pani prezydent przyjmie bardziej pokorną postawę wobec prawa - dodał.

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił w czwartek wnioski prezydent stolicy ws. sporu kompetencyjnego co do reprywatyzacji między prezydentem stolicy i komisją weryfikacyjną. NSA uznał, że kompetencje obu organów są w istocie zbliżone, chociaż nie są tożsame.

"Postanowienia Naczelnego Sądu Administracyjnego potwierdziło to, o czym wielokrotnie mówiliśmy. Spór kompetencyjny to jest po prostu przemyślna ucieczka Hanny Gronkiewicz-Waltz, by w dalszym ciągu podważać podstawy prawne komisji reprywatyzacyjnej, a przede wszystkim nie stanąć przed jej obliczem" – podkreślił Mosiński w "Sygnałach Dnia".

Pytany, jak ocenia interpretację orzeczenia NSA przez prezydent Warszawy, która uznała, iż potwierdza ono tylko jej wcześniejszą decyzję, że nie powinna stawiać się przed komisją, poseł odparł: "Cóż, można tylko ubolewać, że do tak karkołomnej redefinicji uzasadnienia Naczelnego Sądu Administracyjnego dochodzi osoba, która jest profesorem prawa".

"Myślałem, że po wczorajszym postanowieniu Naczelnego Sądu Administracyjnego pani prezydent przyjmie bardziej pokorną postawę wobec prawa, nie wobec komisji, ale wobec prawa" - podkreślił Mosiński.

Polityk PiS ocenił także sytuację polityczną, w jakiej obecnie znajduje się prezydent Warszawy. "Myślę, że nad Hanną Gronkiewicz-Waltz gromadzą się czarne chmury, bo skoro nie słucha się lidera partii, to – znając trochę politykę od podszewki - jedynym wyjściem jest pozbawienie (jej) członkostwa w partii" – ocenił poseł. W czwartek szef PO Grzegorz Schetyna powiedział, że Gronkiewicz-Waltz "powinna być gotowa do obecności na tej komisji".

Poseł PiS zapowiedział, że na Hannę Gronkiewicz-Waltz będą nakładane kolejne grzywny, jeśli nie zmieni zdania i nadal będzie odmawiać stawienia się przed komisją. "Musimy przestrzegać prawa, jeśli pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nie będzie się stawiać przed komisją będzie nakładana kolejne grzywna" - podkreślił.

Komisja od początku czerwca br. bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Uchyliła już decyzje wydane z upoważnienia prezydent Warszawy: o przyznaniu Maciejowi M. praw do dwóch działek przy ul. Twardej oraz do Siennej 29; w sprawie Chmielnej 70., a także o przyznaniu spadkobiercom dawnych właścicieli praw do Poznańskiej 14 i Marszałkowskiej 43. Żadnej z tych decyzji nie badał jeszcze sąd administracyjny.

W czwartek Komisja ukarała prezydent stolicy 10 tys. zł grzywny za nieusprawiedliwione niestawiennictwo. (PAP)