Nowelizacja przepisów o pobieraniu w Polsce podatku od dochodów nierezydentów miała tylko charakter precyzujący. Przed zmianą było tak jak obecnie – orzekł NSA.
Spór w tej sprawie toczyła z fiskusem spółka, która kupowała usługi doradcze pozyskiwania lokalizacji dla automatycznych urządzeń do doręczania paczek. Całość prac związanych z tymi usługami była wykonywana poza granicami Polski – w Japonii i Wielkiej Brytanii. Tam też wykorzystywane były ich efekty. Z Polski było jedynie wypłacane wynagrodzenie za usługi.
Sprawa miała miejsce jeszcze przed wprowadzoną od 2017 r. nowelizacją ustaw o PIT i CIT (Dz.U. z 2016 r. poz. 1550).
Spółka uważała, że nie ma obowiązku poboru podatku u źródła, bo nie można przyjąć, iż jej kontrahenci osiągają dochód na terytorium Polski (a tylko taki warunek stawiał ówczesny art. 3 ust. 2 ustawy o CIT).
Innego zdania był fiskus. Stwierdził, że wystarcza sama wypłata wynagrodzenia z Polski, aby uznać, że dochód jest osiągany na terytorium RP.
Z fiskusem nie zgodził się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie. Orzekł, że liczy się to, gdzie wykorzystywane są efekty usług – jeśli za granicą, to w Polsce nie ma podatku u źródła.
Zanim sprawę rozpoznał Naczelny Sąd Administracyjny, zapadł wyrok NSA w innej sprawie, w rozszerzonym składzie (z 15 maja 2017 r., sygn. akt II FSK 3587/14). Wynikało z niego, że przed nowelizacją, która weszła w życie od 2017 r., usługi niematerialne wykonane za granicą były opodatkowane w Polsce, jeżeli stąd wypłacono wynagrodzenie.
W przeciwieństwie do uchwały wyrok siedmiu sędziów NSA nie wiąże jednak innych składów sędziowskich. Spółka miała więc szansę na wygraną. Podkreślała, że przed wyrokiem siedmiu sędziów orzecznictwo było rozbieżne i że jej zdaniem sama wypłata wynagrodzenia to za mało, aby trzeba było pobrać podatek u źródła.
– Dopiero od 2017 r. nie ma żadnych wątpliwości, że podatnik, który kupił usługę za granicą, musi potrącić podatek od wszystkich wypłacanych z Polski należności, niezależnie od miejsca zawarcia umowy i wykonania świadczenia. Wcześniej tak nie było – twierdziła spółka.
Sąd kasacyjny podtrzymał jednak pogląd wyrażony w wyroku siedmiu sędziów z 15 maja 2017 r. Nawiązał także do innego orzeczenia NSA (sygn. akt II FSK 1577/14). Sędzia Jerzy Rypina wyjaśnił, że zmiana przepisów od 2017 r. nie była rozszerzająca, tylko doprecyzowująca.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 26 września 2017 r., sygn. akt II FSK 3591/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia