Tylko w sprawach dotyczących przyznania prawa do renty lub emerytury nie obowiązuje zasada, że przedmiot sporu musi wynosić więcej niż 10 tys. zł. Tak uznał Sąd Najwyższy, oddalając kasację.
Ubezpieczony złożył wniosek o przyznanie renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. ZUS po sprawdzeniu przedstawionej dokumentacji uznał, że zainteresowany ma prawo, ale tylko do świadczenia z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Taką też decyzję wydano 28 września 2012 r. Ubezpieczony miał pobierać wypłatę z tego tytułu do 11 października 2015 r. Mężczyzna nie zgodził się z takim rozstrzygnięciem. Twierdził, że powinna być u niego orzeczona całkowita niezdolność do pracy, a z tego tytułu należy mu się wyższe świadczenie. Sprawa trafiła do sądu I instancji, który jednak oddalił odwołanie.
Mężczyzna złożył apelację do sądu II instancji. Ten zaś zmienił decyzję organu rentowego, przedłużając prawo do świadczenia do 11 października 2016 r. Nie zmienił zaś rodzaju renty. Mężczyzna podtrzymywał, że utrzymanie dotychczasowej wysokości świadczenia jest dla niego krzywdzące. Domagał się od organu rentowego wypłaty kwoty ponad 3 tys. zł, która stanowiła różnicę pomiędzy świadczeniem rentowym z tytułu całkowitej niezdolności do pracy a tym już przyznanym. Okazało się jednak, że takich pieniędzy nie dostanie. Sędziowie sądu apelacyjnego uznali bowiem, że spór dotyczy już nie prawa do świadczenia, ale wysokości wypłaty.
Ubezpieczony złożył kasację do Sądu Najwyższego. Jednak i ta została oddalona. Sędziowie w uzasadnieniu wskazali, że o jej dopuszczalności stanowi wartość przedmiotu zaskarżenia, która w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych nie może być niższa niż 10 tys.zł. Sędziowie zwrócili uwagę, że wyjątek od tej zasady dotyczy wyłącznie spraw z zakresu ubezpieczeń społecznych. W takich bowiem przypadkach skarga kasacyjna przysługuje niezależnie od wartości przedmiotu zaskarżenia. SN podkreślił, że dotyczy to sporów o przyznanie i o wstrzymanie emerytury lub renty oraz o objęcie obowiązkiem ubezpieczenia społecznego.
Sąd zwrócił uwagę, że art. 12 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 887 ze zm.) zawiera definicję niezdolności do pracy oraz definicję stopni tej niezdolności. Natomiast art. 62 określa sposób obliczania wysokości świadczenia, uzależniając ją od stopnia niezdolności do pracy (renta dla osoby częściowo niezdolnej do pracy wynosi 75 proc. renty dla osoby całkowicie niezdolnej do pracy). Przy czym wśród przesłanek warunkujących prawo do renty nie został wymieniony stopień niezdolności do pracy. Zatem, wbrew prezentowanemu przez skarżącego poglądowi, stopień ten nie wpływa na ukształtowanie jego prawa, ale na ukształtowanie wysokości świadczenia rentowego. Tym samym brak jest podstaw do zakwalifikowania tej sprawy do kategorii spraw o przyznanie renty. A to zaś powoduje, że skoro roszczenie było mniejsze niż 10 tys. zł, to nie kwalifikuje się do rozpatrzenia.
ORZECZNICTWO
Wyrok SN z 27 lipca 2017 r., sygn. akt II UZ 32/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia