Niezgodna z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa jest niemożność wytoczenia powództwa przez pracownika tymczasowego przed sądem, w którego okręgu taka praca tymczasowa była, jest lub miała być wykonywana - orzekł w środę Trybunał Konstytucyjny.

Tak pięcioro sędziów TK jednogłośnie rozstrzygnęło pytania prawne co do art. 24 ustawy z 2003 r. o zatrudnianiu pracowników tymczasowych - w zakresie, w jakim uniemożliwia on wytoczenie powództwa przed sąd, w którego okręgu taka praca jest, była lub miała być wykonywana. "Roszczenia pracownika tymczasowego rozpatruje sąd pracy właściwy ze względu na siedzibę agencji pracy tymczasowej zatrudniającej tego pracownika" - głosił ten artykuł.

Problem konstytucyjny sprowadzał się do odpowiedzi na pytanie, czy art. 24 jest ograniczeniem dostępu do sądu przez nieuzasadnione konstytucyjnie nierówne potraktowanie pracowników tymczasowych oraz pozostałych - których roszczenia może ponadto rozpoznawać m.in. sąd, w którego okręgu praca jest, była lub miała być wykonywana.

TK orzekł, że za cechę istotną, pozwalającą wyróżnić kategorię podmiotów, do których odnosi się konstytucyjna gwarancja równego traktowania, należy uznać bycie pracownikiem zatrudnionym na podstawie umowy o pracę na czas określony. Jednocześnie nie ulegało wątpliwości, że ustawodawca odmiennie określił właściwość miejscową sądu w sprawach roszczeń pracowników tymczasowych oraz pracowników "kodeksowych". Istnieją silne argumenty przemawiające za podobnym traktowaniem tych dwóch grup pracowników w zakresie dostępu do sądu - uznali sędziowie.

Trybunał nie znalazł żadnego racjonalnego celu, którego realizacji miałoby służyć ograniczenie właściwości miejscowej sądu rozpatrującego roszczenia pracownika tymczasowego wyłącznie do sądu właściwego dla siedziby zatrudniającej go agencji pracy. Według TK, zaskarżona regulacja nie pozostaje w związku z innymi wartościami, zasadami czy normami konstytucyjnymi - uzasadniającymi odmienne potraktowanie podmiotów podobnych.

Zdaniem TK, z zasady ochrony pracy zawartej w konstytucji wynika obowiązek stwarzania przez państwo gwarancji ochrony pracowników, jedną z nich jest zaś zapewnienie przez ustawodawcę prawa do rozpoznania sprawy dotyczącej roszczeń pracowników, w tym pracowników tymczasowych, przez właściwy sąd, a zatem taki, który byłby ze względu na charakter sprawy "najbardziej odpowiedni" do przeprowadzenia postępowania i wydania rozstrzygnięcia.

W ocenie TK, "sąd najbardziej odpowiedni" to m.in. sąd, którego siedziba - także z punktu widzenia dostępności ze względów ekonomicznych - nie będzie stanowiła bariery uniemożliwiającej lub znacznie utrudniającej jednostce realizację jej konstytucyjnego prawa do sądu. Zdaniem Trybunału, taką gwarancją ochrony pracowników może być m.in. przyjęcie właściwości przemiennej w sprawach z zakresu prawa pracy (kiedy to powód może wybrać sąd, do którego skieruje pozew - PAP).

Przewodniczącym składu był Leon Kieres, a sprawozdawcą - Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz.

W 2016 r. szacowano, że w Polsce może być nawet 800 tys. pracowników tymczasowych.

Specyfiką zatrudnienia tymczasowego jest trójstronny stosunek prawny powstający między agencją pracy tymczasowej (APT), pracownikiem tymczasowym oraz pracodawcą użytkownikiem. APT jest formalnym pracodawcą, który zatrudnia pracownika tymczasowego i kieruje go do wykonywania pracy na rzecz pracodawcy użytkownika. APT jest podmiotem, z którym pracownik podpisuje umowę, oraz który odpowiada za obsługę kadrowo-płacową, w szczególności wypłaca wynagrodzenie, odprowadza składki na ubezpieczenie społeczne, udziela urlopów. Pracodawca użytkownik, czyli podmiot, w którego zakładzie pracownik faktycznie pracuje, jest jedynie zobowiązany do organizacji i nadzoru nad wykonywaną pracą tymczasową. Pracownik tymczasowy może być zatrudniony na na podstawie umowy o pracę na czas określony lub na podstawie umowy cywilnoprawnej.