Rozstrzyganie wątpliwości na korzyść przedsiębiorców czy zasada według której to co nie jest zabronione jest dozwolone. To główne założenia konsultowanego przez rząd projektu nowej ustawy o działalności gospodarczej.

Nowa regulacja będzie odchudzona. Za jej przygotowanie odpowiada wiceminister gospodarki, Mariusz Haładyj, który w rozmowie z IAR zapewnia, że część przepisów znajdzie się w innych ustawach lub będzie sprowadzona do rangi rozporządzeń. Wiceszef resortu podkreśla, że nowa ustawa będzie kartą praw i gwarancji przedsiębiorcy. Jej filozofia ma przełożyć się na kolejne akty prawne, które będą sprawdzane pod kątem zgodności z nową regulacją.

Wicepremier Janusz Piechociński przyznaje, że czasu na przyjęcie ustawy jest mało. Do końca marca nowe przepisy muszą znaleźć się w sejmie, żeby przed wakacjami parlamentarnymi można było ją przegłosować. W ocenie Janusza Piechocińskiego w drugiej połowie roku nie będzie na to szans.

Prawnik Busines Center Club, Radosław Płonka podkreśla, że założenia nowej ustawy należy ocenić pozytywnie. Ekspert liczy, że idea uproszczenia regulacji nie zostanie zatracona w toku prac legislacyjnych. Rozmówca IAR dodaje, że obecna ustawa jest skomplikowana i reguluje wiele zagadnień. Często jest też nowelizowana.

Grudzień to czas międzyresortowych i publicznych konsultacji projektu. W obecnej ustawie o swobodzie działalności gospodarczej jest ponad 111 artykułów. Dla porównania ustawa Mieczysława Wilczka - ministra gospodarki rządu Mieczysława Rakowskiego - miała ich 25. Obecnie obowiązującą regulację uchwalono 10 lat temu.