W sieci komórkowej za naszą wschodnią granicą pojawił się nowy wirus. Atakuje telefony, wyposażone w system Android. Blokuje wszystkie informacje, zawarte w urządzeniu i na kartach pamięci.

Na razie pojawia się na Ukrainie w komórkach rosyjskojęzycznych. Informatycy twierdzą jednak, że przeniesienie na inne urządzenia jest tylko kwestią czasu.

Działa na zasadzie konia trojańskiego. Po zablokowaniu na wyświetlaczu pojawia się komunikat, że działanie podjęto po odwiedzeniu stron z dziecięcą pornografią. Po wpłaceniu na podane konto określonej sumy telefon ma zostać ponownie uruchomiony. Odblokowanie urządzenia i odzyskanie danych ma kosztować 260 hrywien, czyli około 70 złotych.

Podobne wirusy pojawiały się wcześniej w innych krajach - również w Polsce. Atakowały jednak komputery i laptopy. Dr Steven Murdoch z Laboratorium Komputerowego Uniwersytetu Cambridge twierdzi, że ataku na popularną platformę komunikacyjną należało się spodziewać, a jego zablokowanie zajmie firmom sporo czasu.