W trzecim kwartale na globalny rynek trafiło w sumie 173,7 mln smartfonów, co oznacza wzrost o 44 proc. w skali rocznej – wynika z najnowszego raportu firmy Canalys. Liderem wśród producentów trzeci kwartał z rzędu jest Samsung, za nim uplasował się Apple. Na obie firmy przypada prawie 50 proc. rynku – pisze specjalistyczny portal advanced-televison.com.

Na trzecie miejsce wskoczyło Sony z 8,8 mln egzemplarzy, pojawiając się w pierwszej piątce po raz pierwszy od końca 2006 roku. Japoński producent zaoferował silny zestaw swoich produktów, takich jak Xperia P, S, U, które zwiększyły dostawy, zwłaszcza na rynki wschodzące i w regionie Azji i Pacyfiku. Nowe urządzenia LTE, jak Xperia GX i SX, sprawiły, że Japonia jest kluczowym rynkiem dla Sony, z udziałem około 14 proc. wszystkich dostaw.

Tajwańskie HTC pozostało na czwartym miejscu z niespełna 5 proc. globalnego rynku. Zdaniem Canalys producent poczynił duże postępy w drugim kwartale, jeszcze przed pojawieniem się iPhone 5, z bardzo konkurencyjnymi urządzeniami, jak One Series. Pete Cunningham, główny analityk Canalys podkreśla mocną pozycję tajwańskiej firmy na wielkich rynkach wschodzących, jak Chiny i Indonezja.

RIM, czyli Research In Motion, kanadyjski twórca technologii Bluetooth, zachował miejsce piąte, podczas azjatyccy dostawcy LG, ZTE, Lenovo i Huawei zdołali ulokować na rynku znacznie ilości smarftonów swoich marek. Wszyscy wyprzedzili fińską Nokię, która czekała na październikową prezentację systemu Windows Phone 8.

Na region Azji i Pacyfiku przypada ponad 53 proc. światowego rynku smartfonów. Chiny przodują pod względem liczby sprzedawanych aparatów i w tym kwartale przekroczy ona barierę 50 mln egzemplarzy. W Państwie Środka liderem jest Samsung z 14-proc. udziałem rynku , chociaż koreański producent znajduje się pod silną presją miejscowych dostawców. Na drugie miejsce wyszło Lenovo z ofertą urządzeń w niższym przedziale cenowym.

Canalys podkreśla, ze wykorzystanie smartfonów niekiedy bardzo drastycznie różni się na poszczególnych rynkach, co zależy od dostępności sieci, jej szybkości, ceny usług i lokalizacji. Pod względem liczby ściąganych aplikacji oraz przychodów prym wiedzie rynek USA. „Na przykład we wrześniu w USA pobrano 45 proc. wszystkich aplikacji na smartfony iPhone, podczas gdy w Chinach tylko 11 proc.” – mówi Chris Jones, współzałożyciel firmy Canalys.