Samochód z instalacją umożliwiającą zastąpienie benzyny tańszym i ekologicznym wodorem zaprezentowali we wtorek naukowcy z Politechniki Lubelskiej. Instalacja wykonana przez lubelskich naukowców jest systemem, który można zastosować przy dowolnym silniku o zapłonie iskrowym.

"Zastosowaliśmy spalanie czystego wodoru, paliwa, którego efektem spalania jest para wodna" - powiedział prof. Mirosław Wendeker z Wydziału Mechanicznego Politechniki Lubelskiej, kierujący zespołem, który do wielu lat prowadzi badania nad zasilaniem wodorem silników samochodowych.

Prace nad instalacją trwały dwa lata

Naukowcy zamontowali ją w samochodzie osobowym marki opel corsa wyposażonym w czterocylindrowy silnik z wielopunktowym wtryskiem paliwa, o zapłonie iskrowym i o pojemności 1364 cm sześciennych.

Prof. Wendeker podkreślił, że prace nad zastosowaniem wodoru jako paliwa samochodowego prowadzone są od wielu lat m.in. w koncernach samochodowych, jednak w większości dotyczą one modyfikowania silników pojazdów lub całkowicie nowej ich konstrukcji. "Wodór ma zdolności wybuchowe i próba spalenia go w zwykłym silniku kończy się jego zniszczeniem" - tłumaczył.

Instalacja wykonana przez lubelskich naukowców jest systemem, który można zastosować przy dowolnym silniku o zapłonie iskrowym. Zasada jej działania jest analogiczna z instalacją sprężonego gazu ziemnego. "Nie musieliśmy robić specjalnego silnika pro-wodorowego. Samochód ten nie traci zdolności jazdy na zwykłym paliwie. Może jeździć na oryginalnej benzynie i może też być zasilany wodorem" - powiedział prof. Wendeker.

Jego zdaniem koszt takiej instalacji w samochodzie byłby porównywalny z kosztem instalacji gazowej. "Jeśli powstanie infrastruktura tankowania wodoru, to ludzie szybko się do tego przekonają. Jeżeli takiej infrastruktury nie będzie, to sprawa zakończy się kolejnymi osiągnięciami naukowymi" - zaznaczył.

Popularność i opłacalność takich rozwiązań - według Wendekera - zależy od kosztów produkcji wodoru, do której potrzebny jest prąd elektryczny. "Chodzi o to, jak tani będzie prąd elektryczny i czy będzie pochodził ze źródeł odnawialnych. Nie sztuka bowiem spalać węgiel, produkować prąd i potem produkować wodór, sztuka produkować wodór przy wykorzystaniu rozwiązań ekologicznych" - zaznaczył.

Naukowcy z Politechniki Lubelskiej opracowali też elektrolizer, czyli elektryczny generator wodoru produkujący wodór z energii elektrycznej i wody. Trwają też prace przy budowaniu instalacji solarnej dostarczającej energię elektryczną do elektrolizera.

Według szacunków naukowców przy zastosowaniu nowoczesnych technologii możliwe jest, aby wyprodukowanie 1 kWh prądu elektrycznego ze źródeł solarnych kosztowało ok. 30 groszy, a wtedy wodór wyprodukowany z takiego źródła mógłby kosztować około 4 zł za równoważnik 1 litra benzyny.

Wendeker powiedział, że po prezentacji samochodu z instalacją zasilania pojazdu wodorem liczy na zainteresowanie ze strony przemysłu motoryzacyjnego. Jego zdaniem na wdrożenie do produkcji instalacji skonstruowanej na Politechnice Lubelskiej potrzeba byłoby od dwóch do sześciu lat.

"Miliony ludzi przystosowało już swoje samochody do spalania paliwa gazowego. Na świecie jeździ około 700 mln samochodów, jest więc pole do popisu i przezbrajania dzisiejszej floty samochodów na paliwa gazowe, zwłaszcza paliwa wodorowe" - dodał prof. Wendeker.