Konkurencyjna i wysokiej jakości, ale też uczciwa i bezpieczna. Taka ma być sztuczna inteligencja (AI) w ocenie Komisji Europejskiej. Wczoraj wiceprzewodniczący ds. jednolitego rynku cyfrowego Andrus Ansip oraz komisarz ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości i MŚP Elżbieta Bieńkowska zaprezentowali ramy działania na najbliższych kilka lat.
Najważniejsza wiadomość: rozwój AI musi odbywać się przy spełnieniu najwyższych standardów etycznych. Jak bowiem wskazał Andrus Ansip, nowe technologie nie mogą oznaczać nowych wartości. Do końca 2018 r. powstanie kodeks etyki rozwoju AI, który stosować powinni zarówno unijni urzędnicy, jak i przedsiębiorcy.
Dlaczego to tak ważne? Bo w Chinach czy USA nacisk na etykę przy rozwijaniu najnowszych technologii jest znacznie mniejszy. I przykładowo tam nikt nie ma problemu z tym, by roboty przypominały ludzi. W Europie zaś postawiona zostanie tama: urządzenie nie może „stawać się” człowiekiem, a ma jedynie wykonywać określone zadania. Za nieetyczne uważa się też programowanie maszyn do działań szkodliwych społecznie lub krzywdzących ludzi (np. ludzie z chatbota należącego do Microsoftu, uczącego się na podstawie przeprowadzonych rozmów, uczynili rasistę).
Komisja Europejska doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że hołdowanie etyce w rozwoju sztucznej inteligencji to pewne ograniczenie. Trzeba je jakoś zrekompensować. Jak?
Najważniejszy jest aspekt finansowy. Zgodnie z założeniami KE do końca 2020 r. sektory publiczny i prywatny UE powinny zwiększyć nakłady na badania naukowe i innowacje w dziedzinie AI o co najmniej 20 mld euro. W tym celu sama KE, w ramach unijnego programu „Horyzont 2020”, dorzuci 1,5 mld zł. Przedsiębiorcy chcący inwestować w rozwój AI będą też mogli liczyć na kilka funduszy oraz wsparcie administracyjne.
– Bez wątpienia komisja odgrywa ważną rolę. Dlatego przeznaczymy znaczne środki na naukowe opracowanie nowej generacji technologii i aplikacji AI oraz na ich wdrożenie przez przedsiębiorstwa – zapowiedział podczas spotkania z prasą Andrus Ansip.
Unijni urzędnicy obiecują też uprościć model wymiany danych między sektorem publicznym i prywatnym. Firmy często skarżą się na to, że choć poszczególne urzędy dysponują potrzebnymi informacjami, to nie chcą się nimi dzielić w obawie o sposób ich wykorzystania przez prywatne podmioty. Komisja dostrzegła wiele nieprawidłowości, dlatego sporządziła dokument adresowany do Parlamentu Europejskiego i Rady wzywający do możliwie najszybszego uproszczenia procedur.
Komisarze chcą też wesprzeć państwa członkowskie, które postawią na szkolenie ekspertów od nowoczesnych technologii. W najbliższych miesiącach opracowane zostaną programy edukacyjne, których celem będzie rozwój umiejętności przede wszystkim w dziedzinach nauk przyrodniczych, technologii, inżynierii i matematyki. Pieniądze na ten cel pochodzić będą m.in. z Europejskiego Funduszu Społecznego.
Zaprezentowane wczoraj propozycje mają charakter ogólny; wyznaczają kierunki działań, ale nie określają szczegółowych sposobów dojścia do efektów. Bardziej szczegółowy dokument ma powstać do końca 2018 r.