Obowiązujące Prawo o ruchu drogowym utrudnia rozwój car-sharingu - ocenił rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar w liście do ministra infrastruktury. Przepisy wymagają, by kierowca miał przy sobie dowód rejestracyjny, co jest przeszkodą w systemie współdzielenia.

Bodnar skierował do ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka pismo, w którym skrytykował obowiązujące przepisy o ruchu drogowym. Jego zdaniem, "uniemożliwiają one rozwój proekologicznych inicjatyw, ze względu na to, że nie są przystosowane do wymagań nowoczesnych technologii i ekonomii współdzielenia".

Chodzi o coraz popularniejszą usługę tzw. "car-sharingu", czyli systemu wspólnego użytkowania samochodów osobowych, w którym samochody za opłatą są udostępniane użytkownikom na krótki czas. Taka usługa - zwrócił uwagę rzecznik - jest atrakcyjna dla klientów, którzy tylko sporadycznie korzystają z pojazdu, a także dla tych, którzy chcieliby okazjonalnie mieć dostęp do samochodu innego typu (np. do samochodu dostosowanego do potrzeb osób z niepełnosprawnością ruchową).

Bodnar zwrócił uwagę, że ochrona środowiska jest jedną z zasadniczych wartości wymienionych w Konstytucji RP, a rozwój usług car-sharing może pomóc w zmniejszeniu ruchu drogowego i zanieczyszczeń środowiska.

Rzecznik zwrócił jednak uwagę na problem, jaki napotkali użytkownicy miejskiej wypożyczalni samochodów elektrycznych we Wrocławiu, którzy narażają się na mandaty, ponieważ wraz z oferowanym pojazdem nie otrzymują oryginału dowodu rejestracyjnego.

Zgodnie z obowiązującą od 1997 r. ustawą Prawo o ruchu drogowym, kierowca, który nie ma przy sobie dokumentu stwierdzającego dopuszczenie pojazdu do ruchu, może zostać ukarany mandatem w wysokości 250 zł. Ponadto policjant może uniemożliwić kierowcy dalsze używanie pojazdu i odholować go na koszt właściciela na depozytowy parking strzeżony.

Usługodawcy skarżą się, że wyposażenie aut w oryginały dowodów rejestracyjnych przy jednoczesnym korzystaniu z danego auta w ciągu doby przez kilkanaście osób może narażać wypożyczalnię na utratę oryginałów dowodów, a w skrajnych sytuacjach - na kradzież auta wraz z dowodem rejestracyjnym.

Zdaniem Bodnara, przyjęcie rozwiązań prawnych, które wspierałyby rozwój elektromobilności społeczeństwa, a przez to przyczyniłyby się do ograniczania źródeł zanieczyszczeń, "mogłoby stanowić jeden ze sposobów działania władz państwowych, ukierunkowany na zapewnienie mieszkańcom powietrza o odpowiedniej jakości".

Minister infrastruktury i budownictwa ma 30 dni na odpowiedź.