Europejskie rozporządzenie dotyczące ochrony danych osobowych, które zacznie obowiązywać w przyszłym roku wymagać będzie informowania regulatora o wyciekach danych w czasie nie dłuższym niż 72 godziny.

- Analiza wielu incydentów pokazuje, że od ataku do wyprowadzenia danych z organizacji mijają minuty, godziny lub dni – zauważa w komentarzu Marcin Lisiecki – menedżer w Dziale Cyberbezpieczeństwa firmy Deloitte.

Niestety pomimo rozległej wiedzy o atakach, ogromnej liczbie dostępnych rozwiązań na ryku pomagających się uchronić przed atakiem nadal mamy problem ze znalezieniem odpowiednich – czyli skutecznych polityk bezpieczeństwa. Także, jeśli chodzi właśnie o kwestie zgłaszania ataków.

– Ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych (RODO, znanego też pod angielskim skrótem jako GDPR) zacznie obowiązywać w maju 2018 r. Wiele polskich firm rozpoczyna już analizę przepisów i przygotowuje się do koniecznych wdrożeń, tak aby spełnić najnowsze wymogi.

W kontekście RODO, „naruszenie ochrony danych osobowych” oznacza:

12) „naruszenie ochrony danych osobowych” oznacza naruszenie bezpieczeństwa prowadzące do przypadkowego lub niezgodnego z prawem zniszczenia, utracenia, zmodyfikowania, nieuprawnionego ujawnienia lub nieuprawnionego dostępu do danych osobowych przesyłanych, przechowywanych lub w inny sposób przetwarzanych.

Jak twierdzi dyrektor regionalny F-Secure, Michał Iwan, organizacje prawdopodobnie będą musiały zgłaszać takie infekcje władzom i klientom.

– Wykrycie oprogramowania ransomware (albo dowolnego innego złośliwego oprogramowania) na stacjach roboczych czy serwerach, które odgrywają ważną rolę w przetwarzaniu danych osobowych, może stanowić naruszenie ochrony tych danych i potencjalnie konieczne będzie informowanie o tego typu zdarzeniach – mówi Michał Iwan.

Artykuły 33 i 34 RODO określają, jak należy kontaktować się z władzami i osobami, których dane dotyczą. Pojawia się jednak wątpliwość – w rozporządzeniu stwierdzono, że jest to niezbędne tylko wtedy, gdy – parafrazując – naruszenie ochrony danych może powodować ryzyko naruszenia „praw lub wolności osób fizycznych”. Sytuacja nie jest do końca jasna w przypadku zaszyfrowania lub utracenia danych w związku z infekcją ransomware.