Od 20 marca 2018 r. konsumenci podróżujący po Unii Europejskiej będą musieli mieć możliwość korzystania z tych samych treści online, do których wykupili dostęp w państwie zamieszkania. Ta korzystna dla konsumentów zmiana – wynikająca z rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2017/1128 z 14 czerwca 2017 r. w sprawie transgranicznego przenoszenia na rynku wewnętrznym usług online w zakresie treści (Dz.Urz. UE z 2017 r. L 168, s. 1) – niesie ze sobą nowe, istotne obowiązki dla przedsiębiorców dostawców tych treści. Rozporządzenie weszło w życie 20 lipca 2017 r., ale na wprowadzenie odpowiednich zmian dostawcy treści online mają 9 miesięcy. Kto zatem będzie zobowiązany do jego stosowania? I jakie działania będą zobowiązani podjąć w praktyce dostawcy?
Dlaczego wprowadzono nowy obowiązek?
Jak wskazano w rozporządzeniu, bezproblemowy dostęp w całej UE do usług online w zakresie treści świadczonych konsumentom zgodnie z prawem w państwie członkowskim ich zamieszkania ma istotne znaczenie dla sprawnego funkcjonowania rynku wewnętrznego i dla skutecznego stosowania zasad swobodnego przepływu osób i usług. Dlatego uznano, że należy zapewnić konsumentom możliwość korzystania z przenośnych usług online, umożliwiających dostęp do takich treści, jak: muzyka, gry, filmy, programy rozrywkowe lub wydarzenia sportowe, nie tylko w państwie członkowskim ich zamieszkania, lecz także podczas czasowej obecności w innych państwach członkowskich w celach wypoczynkowych, turystycznych, służbowych lub edukacyjnych.
Korzystanie z usług online w poszukiwaniu różnych treści staje się coraz bardziej powszechne, a sprzyja temu postęp technologiczny, który doprowadził do upowszechnienia urządzeń przenośnych, takich jak laptopy, tablety i smartfony. W praktyce jednak osoby przebywające czasowo w państwie innym niż państwo ich zamieszkania napotykają bariery. Zasadniczy problem tkwi w tym, że licencji na prawa do transmisji treści chronionych prawem autorskim lub prawami pokrewnymi, takich jak utwory audiowizualne, często udziela się na zasadzie terytorialnej, a dostawcy usług online w zakresie treści mogą się zdecydować na obsługiwanie tylko niektórych rynków.
WAŻNE
UE chce zapewnić konsumentom możliwość korzystania z przenośnych usług online nie tylko w państwie członkowskim ich zamieszkania.
Rozwiązaniem problemów związanych z transgranicznym przenoszeniem treści cyfrowych ma być właśnie unijne rozporządzenie nr 2017/1128 z 14 czerwca 2017 r. (dalej: rozporządzenie).
Kogo dotyczą nowe przepisy?
Rozporządzenie znajdzie zastosowanie do dostawców usług w postaci treści cyfrowej. Przede wszystkim zdefiniowania wymaga pojęcie „dostawa usług”. Usługami w rozumieniu Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej są świadczenia wykonywane zwykle za wynagrodzeniem w zakresie, w jakim nie są objęte postanowieniami o swobodnym przepływie towarów, kapitału i osób. Usługi obejmują zwłaszcza:
a) działalność o charakterze przemysłowym,
b) działalność o charakterze handlowym,
c) działalność rzemieślniczą,
d) wykonywanie wolnych zawodów.
Usługa, o której mowa powyżej, musi być świadczona abonentom zgodnie z prawem w państwie członkowskim ich zamieszkania na uzgodnionych warunkach i online oraz musi być:
a) audiowizualną usługą medialną lub
b) usługa?, której głównym elementem jest zapewnienie dostępu do utworów i innych chronionych przedmiotów prawa autorskiego lub transmisji nadawców i korzystania z nich, świadczona liniowo lub na żądanie.
Dodatkowo usługa musi być:
a) przenośna, tj. inkorporować treść pozwalająca abonentom na skuteczny dostęp do usługi online w zakresie treści i korzystanie z niej w państwie członkowskim ich zamieszkania, bez ograniczenia do określonej lokalizacji;
b) świadczona odpłatnie, np. w ramach wykupionego przez konsumenta abonamentu.
Odwołując się do przykładu - jeżeli pochodzący z Polski abonent, np. Netflixa, TVNPlayera, Ioli czy HBO Go, będzie na wakacjach we Włoszech, to filmy strumieniowane przez niego we Włoszech z prawnego punktu widzenia będą musiały zostać uznane za strumieniowane de facto w Polsce. W tym zakresie dostawca usług nie będzie mógł się zasłaniać już licencją terytorialną.
Na czym będzie polegał obowiązek zapewnienia możliwości zapoznania się z treścią?
Zgodnie z art. 3 rozporządzenia dostawca usługi online w zakresie treści świadczonej za odpłatnością w formie pieniężnej powinien umożliwić abonentowi, który jest czasowo obecny w danym państwie członkowskim, dostęp do usługi online i korzystanie z niej w taki sam sposób, jak w państwie członkowskim zamieszkania. W tym m.in. powinien zapewnić dostęp do tych samych treści, w tym samym zakresie i na tej samej liczbie urządzeń oraz dla tej samej liczby użytkowników i z tym samym zakresem funkcjonalności.
!Osoba posiadająca konta bankowe w różnych państwach członkowskich będzie mogła nadużywać dobrodziejstw rozporządzenia.
Co istotne, obowiązek ten ma być nieodpłatny i nie powinien skutkować obniżeniem jakości świadczonych usług.
Należy wskazać, że definicje oraz postanowienia użyte w rozporządzeniu są nieostre i przez to jego stosowanie może powodować praktyczne trudności. W szczególności chodzi o to, jak należy rozumieć „czasową obecność abonenta w państwie członkowskim”. Każda bowiem obecność w państwie UE z zamiarem innym niż pobyt stały aktualizowała będzie stosowanie rozporządzenia.
Jak zweryfikować państwo zamieszkania abonenta?
Główny obowiązkiem nałożonym na dostawców treści cyfrowych online przy zawieraniu i przedłużaniu umowy o świadczenie usługi online będzie ustalenie państwa członkowskiego zamieszkania abonenta z wykorzystaniem maksymalnie dwóch środków weryfikacji. W artykule 5 ust. 1 rozporządzenia wymieniono ich długą listę:
a) dowód tożsamości,
b) szczegóły płatności, takie jak rachunek bankowy lub karta kredytowa bądź debetowa abonenta,
c) miejsce instalacji set dekodera,
d) dokument opłacania przez abonenta opłat licencyjnych za inne usługi świadczone w państwie członkowskim, jak np. abonament radiowo-telewizyjny,
e) umowa o usługi dostępu do internetu lub świadczenie usług telefonicznych lub każda podobna umowa łącząca abonenta z państwem członkowskim,
f) rejestracja na lokalnej liście wyborczej, jeżeli informacja taka jest publicznie dostępna,
g) opłacanie podatków lokalnych, jeżeli taka informacja jest publicznie dostępna,
h) rachunek za media publiczne abonenta łączący abonenta z państwem członkowskim,
i) adres na fakturze lub adres pocztowy abonenta,
j) oświadczenie abonenta potwierdzające jego adres w państwie członkowskim,
k) sprawdzenie adresu IP (protokołu internetowego) w celu ustalenia, w obrębie jakiego państwa członkowskiego abonent uzyskuje dostęp do usługi online w zakresie treści.
Rozporządzenie wskazuje, że środki weryfikacji wymienione w ust. 1 lit. i–k stosuje się wyłącznie w połączeniu z jednym ze środków weryfikacji wymienionych w ust. 1 lit. a–h, chyba że adres pocztowy, o którym mowa w lit. i, znajduje się w publicznie dostępnym rejestrze urzędowym.
Dodatkowo dostawca ma prawo zwrócić się do abonenta o udzielenie informacji niezbędnych do ustalenia państwa członkowskiego zamieszkania abonenta. Jeżeli abonent nie dostarczy tych informacji, w związku z czym dostawca nie będzie mógł zweryfikować państwa członkowskiego zamieszkania abonenta, to dostawca nie może na podstawie rozporządzenia umożliwić abonentowi dostępu do usługi online w zakresie treści bądź korzystania z tej usługi, gdy abonent jest czasowo obecny w państwie członkowskim.
Na mocy rozporządzenia dostawca usług będzie upoważniony do zbierania i przetwarzania szerokiej gamy danych osobowych abonenta. Nie ulega wątpliwości, że rozporządzenie istotnie ingeruje w regulacje z zakresu ochrony prywatności i danych osobowych. Co prawda gromadzone dane powinny być wykorzystywane wyłącznie do weryfikacji państwa członkowskiego zamieszkania abonenta, ale nietrudno wyobrazić sobie nadużycia w tym zakresie i przekazywanie danych na potrzeby np. marketingu bezpośredniego. Z innej jednak strony - biorąc pod uwagę, że wśród zbieranych danych są takie informacje, jak np. analiza danych karty kredytowej - łatwo sobie wyobrazić, iż osoba posiadająca konta w różnych państwach członkowskich będzie mogła nadużywać dobrodziejstw rozporządzenia.