Polska należy do najmniej zaawansowanych cyfrowo państw UE - wynika z opublikowanego w piątek przez KE indeksu gospodarki i społeczeństwa cyfrowego. Słabiej niż średnia UE wypadamy pod względem połączeń, umiejętności czy digitalizacji biznesu.

Z zestawienia, które przygotowała Komisja Europejska, wynika, że w "28" najlepiej radzącym sobie krajem pod tym względem jest Dania, najgorzej - Rumunia. Polska znalazła się na 23. pozycji w UE. Co gorsza przepaść cyfrowa między wynikami państw z pierwszych i ostatnich pozycji wzrosła w ostatnich latach.

"Jest zbyt wiele różnic pomiędzy krajami członkowskimi. Powinny one zacząć działać teraz, żebyśmy mogli zmniejszyć podział cyfrowy. W innym wypadku ryzykujemy, że skończy się to Europą dwóch prędkości, jeśli chodzi o cyfryzację" - ostrzegał na piątkowej konferencji prasowej w Brukseli wiceszef KE ds. jednolitego rynku cyfrowego Andrus Ansip.

W tym roku za prowadzącą w rankingu Danią znalazły się Finlandia, Szwecja i Holandia. Dalej są Luksemburg, Belgia, Wielka Brytania, Irlandia, Estonia i Austria. Trzy najbardziej zaawansowane cyfrowo w UE państwa są również liderami na rynku światowym i wyprzedzają Koreę Południową, Japonię i Stany Zjednoczone.

Państwami, które mogą pochwalić się największymi postępami w UE, są Słowacja i Słowenia. "Kilka państw członkowskich, wśród nich Polska, Chorwacja, Włochy, Grecja, Bułgaria i Rumunia, mimo pewnej poprawy, nadal pozostaje w tyle pod względem rozwoju technologii cyfrowych w porównaniu ze średnią UE" - odnotowała Komisja.

Polska dokonała postępu odnoszącego się do kapitału ludzkiego, korzystania z internetu czy łączności. Udało nam się np. poprawić rezultaty ws. wdrażania szybkich połączeń internetowych, korzystania z mobilnych usług szerokopasmowych, a także przydzielania częstotliwości na potrzeby mobilnych usług szerokopasmowych.

Coraz więcej Polaków czyta wiadomości w internecie, korzysta z bankowości internetowej i robi zakupy przez internet, jednak ciągle nie w tak wysokim stopniu, jak inni Europejczycy. Przykładowo pod względem e-bankowości jesteśmy na 19. miejscu w UE, wideorozmów - na 22., e-zakupów - na 16. miejscu.

Również proces digitalizacji polskich przedsiębiorstw postępuje dużo wolniej niż w większości innych państw UE. W naszym kraju tylko co dziesiąte małe i średnie przedsiębiorstwo sprzedaje swoje produkty lub usługi online. Pod tym względem znajdujemy się na 23. miejscu w UE.

Nieco lepiej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o liczbę osób korzystających z e-administracji. Mimo poprawy w tym zakresie z odsetkiem zaglądających do e-urzędów wynoszącym 25 proc. dalej jesteśmy na 19. pozycji w "28".

Z danych KE wynika, że 76 proc. europejskich gospodarstw domowych ma dostęp do szybkiego szerokopasmowego internetu (co najmniej 30 MB/s), a w niektórych z państw członkowskich znaczny odsetek tych gospodarstw dysponuje już dostępem do sieci zapewniających prędkości 100 MB/s lub większe.

W UE wzrasta też liczba osób mających abonament na mobilne usługi szerokopasmowe. W 2013 r. odsetek wynosił 58 proc., w ubiegłym roku skoczył do 84 proc. Taka sama liczba mieszkańców UE korzysta z sieci 4G.

KE wskazuje, że to jednak nie wystarcza, by rozwiązać problem rosnącego zapotrzebowania na szybkie i niezawodne połączenia. Przepływ danych w internecie wzrasta o 20 proc. rocznie, a przepływ danych w sieciach internetu mobilnego wzrasta o ponad 40 proc. każdego roku.

"UE musi zrobić więcej, by poprawić swoją wydajność cyfrową. Europa ma teraz dobre pokrycie stałych łącz szybkiego internetu, ale jest wiele problemów w obszarach wiejskich. Jest wiele pracy do wykonania w tym obszarze" - podkreślał Ansip.

W analizie Komisja zwraca uwagę na fakt, że w Unii jest coraz więcej specjalistów od internetu, ale wciąż wiele osób nie ma podstawowych umiejętności w tym zakresie. 19 z każdego tysiąca absolwentów w wieku od 20 do 30 lat jest wykształconych w dziedzinie nauk ścisłych, technologii, inżynierii i matematyki. Rośnie też liczba aktywnych zawodowo specjalistów ICT (w 2012 roku stanowili oni 3,2 proc. siły roboczej, a trzy lata później - 3,5 proc.; w Polsce - 2,6 proc.).

Mimo to prawie połowa Europejczyków (44 proc.) nie ma podstawowych umiejętności w tej dziedzinie, takich jak korzystanie ze skrzynki e-mailowej czy edytora tekstu lub instalowanie nowych urządzeń.

"Kraje członkowskie muszą inwestować, jeśli chcą odnosić korzyści z jednolitego rynku cyfrowego i w pełni z wielu możliwości, które on oferuje. Nie mówię tu tylko o inwestycjach finansowych. Przejście do epoki cyfrowej wymaga również podjęcia zobowiązań politycznych, zwłaszcza w obszarze umiejętności cyfrowych" - podkreślał komisarz.