Parlament Europejski przyjął w czwartek raport ws. europejskiej inicjatywy dotyczącej przetwarzania w chmurze obliczeniowej, co ma m.in. ułatwić obywatelom UE dostęp np. do materiałów lub badań naukowych.

Chmura obliczeniowa to najprościej mówiąc możliwość korzystania z usług, takich jak m.in. serwery, bazy danych, sieci, oprogramowanie czy analizy za pośrednictwem internetu. Klienci korzystający z chmury nie muszą instalować oprogramowania na swoich komputerach ani go aktualizować, nie muszą też inwestować w drogi sprzęt, ponieważ przenoszą świadczenie usług IT, w tym sprzętu, oprogramowania czy dostępu do danych, na zewnętrzny serwer. Dostęp do serwera może mieć wielu użytkowników.

Potencjalne korzyści gospodarcze płynące z tej technologii już dawno dostrzegły choćby instytucje unijne. I tak wiosną ub.r. Komisja Europejska w ramach strategii jednolitego rynku cyfrowego opublikowała pakiet środków na rzecz cyfryzacji europejskiego przemysłu, w tym europejską inicjatywę dotyczącą przetwarzania w chmurze. Zakładała ona trzy działania: budowę europejskiej chmury dla otwartej nauki, rozmieszczenie europejskiej infrastruktury danych oraz wspieranie działań informacyjnych, tak żeby zwiększyć wykorzystanie chmury nie tylko przez naukowców, ale także przez sektor publiczny i przedsiębiorstwa.

W czwartek podczas sesji plenarnej w Strasburgu PE poparł inicjatywę Komisji, podkreślił jednak szereg problemów, jakie mogą utrudnić jej realizację.

Jak podkreślili europosłowie, celem np. europejskiej chmury dla otwartej nauki jest stworzenie wirtualnego środowiska umożliwiającego badaczom i innym użytkownikom w UE przechowywanie, wymianę i ponowne wykorzystanie danych pomiędzy dyscyplinami i ponad granicami. Niestety, mimo że Europa wytwarza najwięcej danych naukowych na świecie, to liczne przeszkody, w tym np. brak wyraźnych standardów ochrony danych w sieci, blokują swobodny przepływ i wykorzystanie unijnych danych badawczych we wszystkich krajach UE.

„Łatwy i tani dostęp do danych dla naszych naukowców i wynalazców to ogromna szansa, by wyjść z gospodarczej stagnacji, uczynić z Europy technologiczną potęgę i stworzyć wykwalifikowane miejsca pracy. W raporcie zdefiniowaliśmy przeszkody dla rozwoju chmury, jakimi są kwestie techniczne, prawa autorskie, problemy z interoperacyjnością, używanie i wykorzystywania dużych zbiorów danych. Jesteśmy gotowi, by wraz z Komisją Europejską pracować nad ich eliminacją. Europa powinna przejąć inicjatywę w promowaniu norm i standardów dla zapewnienia prywatności i bezpieczeństwa usług w chmurze. Jest to znaczący element integralnej części przyszłej unijnej polityki przemysłowej” – ocenia europoseł Michał Boni z PO.

Zdaniem eurodeputowanych „potencjał przetwarzania w chmurze dla Europy może być zrealizowany jedynie wówczas, gdy dane będzie można swobodnie przekazywać w obrębie całej Unii według jasnych zasad”.

Europosłowie przypomnieli jednak, że zapotrzebowanie na usługi przetwarzania w chmurze w Europie wciąż utrzymuje się na niskim poziomie i obecnie tylko jedno na pięć przedsiębiorstw korzysta z tej technologii.

„Coraz bardziej cyfryzująca się gospodarka potrzebuje chmury do przetwarzania ogromnych ilości danych (Big Data). Generujemy w Europie najwięcej danych na świecie. Chodzi o to, żebyśmy mogli je skuteczniej wykorzystywać. Do tego potrzebna jest dobrze połączona infrastruktura obejmująca sieci szerokopasmowe, skuteczne instalacje do przechowywania dużych zbiorów danych oraz wydajne systemy obliczeniowe. Z chmury obliczeniowej korzystają przecież wszyscy: obywatele przy okazji używania skrzynki e-mail, przechowywania zdjęć i innych plików czy oglądania filmów, ale i przedsiębiorcy, administracja, świat nauki oraz przemysł. Chmura obliczeniowa jest jednym z kluczowych narzędzi, od których zależy powodzenie nowoczesnej reindustrializacji w Europie” – mówił podczas debaty poprzedzającej głosowanie autor raportu europoseł Jerzy Buzek z PO.

Na europejską inicjatywę dotyczącą przetwarzania w chmurze UE planuje przeznaczyć w ciągu 5 lat kwotę w wysokości 6,7 mld euro.