PSL zapewnia - nie ma szantażu w sprawie uboju rytualnego.

Marszałek Sejmu zdecydowała, że posłowie nie zajmą się ustawą legalizującą go, na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak z PSL odpierał w Trójce zarzuty kolegi partyjnego Eugeniusza Kłopotka, że jego partia nie miała nic do powiedzenia w tej sprawie. Zaprzeczał też jakoby doszło do szantażu - najpierw PSL musi zagłosować za rządem, a potem głosowanie nad ubojem. Poseł Grzeszczak mówił, że Ewa Kopacz chciała się skonsultować ze środowiskiem inicjującym projekt przed głosowaniem, a nie było na to czasu z powodu zamieszania wokół powoływania nowego rządu. Zdaniem Grzeszczaka, w tej sprawie trzeba wrócić do rozmów, a PSL nadal stoi na stanowisku, że głosowanie powinno się odbyć na najbliższym posiedzeniu. Według "Rzeczpospolitej", Ewa Kopacz przesunęła też głosowania w sprawach innych ważnych dla PSL ustaw: o ochronie gruntów rolnych i Polskiej Agencji Kosmicznej.