Jestem przedsiębiorcą. Wynająłem bezterminowo swój lokal użytkowy spółce komandytowej na działalność gastronomiczną. Spółka miała opłacać bez wezwania 6 tys. zł z tytułu czynszu, z góry, do 10. dnia każdego miesiąca. W maju 2018 r. spółka wypowiedziała umowę najmu z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, który upłynął z końcem sierpnia 2018 r. Faktycznie wydanie lokalu nastąpiło 1 października. Za wrzesień 2018 r. spółka nie uiściła czynszu, ale w lokalu prowadziła działalność. Czy mogę domagać się od niej zapłaty 6 tys. zł tytułem czynszu za ten lokal za wrzesień?
Jeżeli po upływie terminu oznaczonego w umowie albo w wypowiedzeniu najemca używa nadal rzeczy za zgodą wynajmującego, to w razie wątpliwości poczytuje się, że najem został przedłużony na czas nieoznaczony.
Do milczącego przedłużenia umowy najmu konieczne jest więc spełnienie następujących warunków: upływ terminu wypowiedzenia dotychczasowego kontraktu, używanie rzeczy przez najemcę pomimo upływu tego terminu, zgoda wynajmującego na takie zachowania najemcy, a także wątpliwości co do charakteru czynności podjętych przez strony.
Skoro termin wypowiedzenia upłynął 31 sierpnia 2018 r., a we wrześniu spółka nadal zajmowała lokal za zgodą czytelnika, to doszło do milczącego przedłużenia umowy najmu. Tym bardziej że z opisu problemu nie wynika, aby w tejże umowie było wyłączone zastosowanie art. 647 k.c. (stanowiącego o milczącym przedłużeniu umowy najmu).
Istotna w tym przypadku jest treść wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie z 8 stycznia 2015 r. (sygn. akt IX Ca 842/14), z której wynika, iż „zwrot przedmiotu najmu objawia się nie tylko w fizycznym udostępnieniu wynajmującemu dostępu do rzeczy, ale przede wszystkim polega na umożliwieniu dotychczasowemu wynajmującemu dysponowania rzeczą”.
Reasumując: czytelnik może domagać się od spółki zapłaty 6 tys. zł z tytułu czynszu za lokal użytkowany przez nią we wrześniu 2018 r.
Podstawa prawna
Art. 674 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2018 r., poz. 1025 ze zm.).