W ramach budowy drewnianych domów, która będzie elementem programu Mieszkanie plus, nie będziemy stawiać leśniczówek. Będą to normalne domy jedno- i wielorodzinne w miastach i wsiach - mówi w wywiadzie dla PAP minister środowiska Henryk Kowalczyk.

PAP: Na jakim etapie legislacyjnym jest projekt ustawy powołujący do życia spółkę Polskie Domy Drewniane (PDD)?

Henryk Kowalczyk: Projekt tej ustawy jest już po Komitecie Stałym Rady Ministrów. Został skierowany na Radę Ministrów. Mam nadzieję, że na najbliższym posiedzeniu rządu, czyli w przyszłym tygodniu, zostanie on pozytywnie rozpatrzony przez Radę. Chciałbym, żeby projekt jeszcze w czerwcu trafił do Sejmu i przed wakacjami ustawa została uchwalona.

Czym będzie się zajmowała ta spółka?

Będzie takim swoistym "deweloperem" - będzie zamawiać u inwestorów budowę domów jedno- i wielorodzinnych, organizować grunty oraz szukać najemców do tych lokali. Zakładamy, że mieszkania i domy będą przeznaczane na wynajem oraz na wynajem z opcją dojścia do własności. Najemcy zostaną wybrani zgodnie z kryteriami zapisanymi w obecnie procedowanej specustawie mieszkaniowej.

Zapisaliśmy też, że spółka będzie mogła zajmować się także zagospodarowaniem przetwórstwa drewna, czyli będzie mogła pozyskiwać lub tworzyć nowe rozwiązania technologiczne w zakresie przetwarzania drewna oraz nabywać i przetwarzać drewno, a także nabywać i sprzedawać produkty drzewne. To jest jednak dalsza przyszłość.

Skoro grunty pod budowę domów mają dać Lasy Państwowe, czy to oznacza, że powstaną one w lasach?

Nie będziemy budować domów w środku lasu. Faktycznie domy drewniane kojarzą się z budowaniem w lesie, ale to nie będą leśniczówki. Lasy Państwowe wniosą ok. 300 ha gruntów, które są objęte planem zagospodarowania przestrzennego i są przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe. To nie są grunty leśne, a tereny położone na ogół w obrębie miast i mniejszych miejscowości czy wsi. Spełniają one wszystkie kryteria narzucone w specustawie mieszkaniowej - odległości domów od przystanków autobusowych, szkół czy przedszkoli.

Mam nadzieję, że spółka będzie mocno współpracować z samorządami i na gruntach, które wniosą gminy, będą także powstawać domy drewniane jedno- i wielorodzinne budowane przez PDD. Taką możliwość też przewidujemy.

Czy zostaną wprowadzone standardy definiujące "budownictwo energooszczędne"?

W trakcie konsultacji ustawy powołującej PDD pojawiły się pytania dotyczące tej definicji. Jako Ministerstwo Środowiska nie możemy jednak jej wprowadzić, bo dział budownictwa nie znajduje się w naszych kompetencjach. Zajmuje się nim resort inwestycji i rozwoju. Odpowiedni departament w tym ministerstwie określi takie standardy.

Dopóki taka definicja nie zostanie precyzyjnie określona w polskim prawie, przy zamawianiu budowy będziemy określać wymagane przez nas parametry. Na chwilę obecną przymierzamy się do takich, które są uznawane za standardowe w Europie. W domu energooszczędnym zapotrzebowanie na ciepło nie powinno przekraczać 40 kW na metr kwadratowy na rok. W przeciętnym domu to zapotrzebowanie jest nawet 3 razy większe.

Mam nadzieję, że podobne standardy zostaną określone legislacją krajową.

Początkowo zakładano, że dofinansowanie "rozruchu" spółki będzie jednorazowe i wyniesie 500 mln zł. W nowej wersji projektu - po konsultacjach - środki te zostały zwiększone do 1,76 mld zł i rozłożone na lata. Z czego to wynika?

Wynika to właściwie z praktycznego zastosowania oceny skutków regulacji. Początkowe założenie - 500 mln zł przeznaczone na rozruch spółki - nie byłoby możliwe do zrealizowania. Spółka nie jest w stanie wydać takich pieniędzy w ciągu pierwszego roku funkcjonowania. Rozłożyliśmy to w czasie i powiększyliśmy ten maksymalny limit wydatków do 1,76 mld zł - przy rozłożeniu w czasie tych środków rosną możliwości finansowe.

Te pieniądze będą pochodziły z funduszu podstawowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Fundusz podstawowy to pieniądze gromadzone z opłat i kar różnego typu.

Mamy nadzieję, że już po dwóch latach spółka PDD będzie się finansować sama, ale na wszelki wypadek określiliśmy ten maksymalny, roczny limit wydatków. Dzięki temu jeżeli okaże się, że więcej ludzi będzie zainteresowanych najmem bez dochodzenia do własności lokalu, to spółka będzie mogła bez przestojów budować domy.

Przewidujemy, że wybudowanie kilkudziesięciu tysięcy drewnianych domów mogłoby się odbywać albo w okresie pięciu lat bądź ośmiu. To, który z wariantów wybierzemy, będzie zależało od zainteresowania społeczeństwa - nie jesteśmy pewni, ilu klientów będzie chętnych na takie mieszkania. Jeśli okaże się, że na takie lokale jest duże zapotrzebowanie, to wybierzemy wariant krótszy, czyli 5-letni, by mieszkania powstawały szybciej.

Jak będzie wyglądała zabudowa wielorodzinna?

Domy wielorodzinne można budować z elementów modułowych - gotowe mieszkania, które składa się jak z klocków, bądź z prefabrykatów - gotowych ścian.

Kiedy można spodziewać się podpisania pierwszej umowy na budowę drewnianych domów?

Mam nadzieję, że pierwsze umowy będą już na jesieni tego roku, czyli jak zacznie funkcjonować spółka PDD.

Chciałbym też, aby jeszcze w tym roku, pilotażowo, zostało wybudowanych kilka domów, tak aby pokazać, że w takim domu się mieszka zdrowo, że jest energooszczędny.

W projekcie, który został skierowany do konsultacji publicznych, był przepis, który przekazywał parkom narodowym w użytkowanie wieczyste wszystkie tereny należące do Skarbu Państwa, a znajdujące się w granicach parków. Wersja projektu po konsultacjach nie zawiera już tego przepisu, dlaczego?

W trakcie konsultacji pojawiło się wiele wątpliwości co do tego zapisu, dotyczących podstaw prawnych czy Konstytucji. W związku z tym, że zależy nam, aby ustawa o spółce Polskie Domy Drewniane weszła w życie w miarę sprawnie, to ten zapis usunęliśmy.