Wzrost cen materiałów i wyższe ceny transportu to powody zadłużenia firm budowlanych - powiedział PAP wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa Rafał Bałdys-Rembowski. Zadłużenie firm budowlanych w 2017 roku wzrosło o ponad 10 proc

Łączne zadłużenie firm budowlanych sięgnęło w 2017 roku 4,27 mld zł - to o 470 mln zł więcej niż rok wcześniej - informowało Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor.

"Na tak duży skok złożyło się kilka przyczyn" - powiedział PAP wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (PZPB). "Jedną z ważniejszych jest ogólna dobra koniuktura w europejskiej gospodarce. W Polsce mamy kilka dodatkowych czynników, jak np. gwałtowne uruchomienie projektów na drogach i kolejach" - powiedział Bałdys.

Zdaniem Rafał Bałdys-Rembowskiego "kolejną przyczyną wzrostu zadłużenia był wzrost cen większości materiałów budowlanych, nawet o ok. 20-30 proc. "A na przykład wykonanie wodociągów, kanalizacji zdrożało o blisko 100 proc." - zauważył wiceprezes PZPB.

"Brakuje także pracowników na budowach, nie tylko tych szeregowych. Brakuje także kadry menadżerskiej. Szacujemy, że niedobór sięgnął ponad 100–150 tys. osób" - powiedział Bałdys-Rembowski.

Kolejnym problemem firm budowlanych jest brak dostatecznej liczby środków transportu. "Materiały do budowy dróg, budynków dostarczane są koleją z południa Polski. Trzeba pamiętać, że połączenia kolejowe są obecnie remontowane i część linii jest wyłączonych z użytku. A dodatkowo sam przewoźnik także potrzebuje materiałów budowlanych na budowę swoich tras " - dodał.

Jak szacuje wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, "obecnie potrzeby sektora budowlanego są zaspakajane w 25 proc.". Konkurencja powoduje, że w związku z tym są nie tylko duże opóźnienia, ale też rosną ceny transportu.

Dodał, że transport samochodowy nie wchodzi w grę. "Koszt jest zdecydowanie wyższy, nawet o 170 proc." - zaznaczył.

"Boom budowlany przy tej dynamice może przynieść ofiary. Mogą się nimi stać nie tylko przedsiębiorstwa budowlane, ale również inwestorzy, którzy zawarli swoje kontrakty w ciągu ostatnich dwóch lat" - powiedział. "Nie są w stanie zarobić na tych inwestycjach" - zaznaczył.

"W wielu przypadkach zagrożona jest realizacja projektów. Przy dalszym wzroście cen uniknięcie dodatkowych kosztów może okazać się niemożliwe. Jeśli zamawiający będą odmawiać ich opłacenia, może to doprowadzić do poważnych kłopotów wykonawców, łącznie z koniecznością zejścia z budów" – ostrzega Rafał Bałdys-Rembowski.

Według przedstawicieli Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa branża budowlana potrzebuje stabilizacji rynku – przede wszystkim w zakresie unormowania tempa i racjonalnego rozłożenia w czasie realizacji inwestycji publicznych, większej partycypacji zamawiających w różnego rodzaju zagrożeniach i ryzykach związanych z procesem inwestycyjnym. Niezbędne jest także ciągłe podnoszenie produktywności.