Zbycie w ciągu roku sześciu mieszkań kupionych po atrakcyjnej cenie z zamiarem ich szybkiej odsprzedaży to typowa działalność gospodarcza – orzekł WSA w Warszawie
Chodziło o mężczyznę, który formalnie nigdy nie prowadził działalności gospodarczej. W 2015 r. dowiedział się, że do sprzedania są atrakcyjne, nowo wybudowane mieszkania, a oferowana przez dewelopera cena jest bardzo atrakcyjna. Jeszcze w tym samym roku podatnik kupił za pieniądze z prywatnego majątku sześć mieszkań z zamiarem ich szybkiego zbycia. Zamiar ich sprzedaży rozgłosił pocztą pantoflową. Trzy mieszkania kupione w styczniu 2015 r. sprzedał już w kwietniu 2015 r. Dwóch lokali nabytych w kwietniu pozbył się trzy miesiące później. Natomiast ostatnie, kupione w lipcu, sprzedał w kwietniu 2016 r.
Podatnik uważał, że transakcje te nie mogą być uznane za działalność gospodarczą, bo sam takowej nie prowadzi. Twierdził, że nie spowodowały one także jej rozpoczęcia, bo działalność gospodarcza musi być ciągła i zorganizowana. Natomiast zawarte przez niego transakcje miały charakter incydentalny, zależny od okoliczności życiowych oraz zwykłych zbiegów okoliczności i okazji – przekonywał mężczyzna.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie stwierdził jednak, że była to typowa działalność gospodarcza, bo mieszkania były sprzedawane w sposób zarobkowy, zorganizowany i ciągły, we własnym imieniu i na własny rachunek. Tym samym były spełnione warunki z art. 5a pkt 6 ustawy o PIT.
Organ wyjaśnił, że zakup mieszkań z zamiarem ich szybkiego odsprzedania świadczy o tym, iż celem podatnika było osiągnięcie zysku. Czynności te nie miały więc związku z zaspokojeniem jego własnych potrzeb mieszkaniowych. Nie były również incydentalne, bo były rozciągnięte w dłuższym czasie (w latach 2015 i 2016). Nie ulega też wątpliwości, że nabycie lokali w celu dalszej ich odsprzedaży, a następnie ich sprzedaż wymagały znacznego stopnia zorganizowania oraz zaangażowania znacznych środków – stwierdził dyrektor izby (interpretacja nr IPPB2/4511-419/16-6/MK).
W trakcie rozprawy przed sądem pełnomocnik podatnika argumentował, że zarobkowy charakter transakcji nie przesądza o prowadzeniu pozarolniczej działalności gospodarczej. Lokowanie wolnych środków w różne dobra, które następnie mogą zostać korzystnie spieniężone, jest naturalnym zachowaniem każdej osoby – przekonywał. Podkreślał, że granica między sprzedażą prywatną a działalnością gospodarczą jest bardzo nieprecyzyjna i dlatego organy podatkowe powinny uwzględniać zasadę in dubio pro tributario, rozstrzygając wątpliwości na korzyść podatnika.
Na poparcie swoich tez pełnomocnik przywołał także wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego: z 9 marca 2016 r. (sygn. akt II FSK 1423/14), z 27 kwietnia 2016 r. (sygn. akt II FSK 193/15) oraz z 7 lutego 2017 r. (sygn. akt II FSK 4025/14).
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie podzielił jednak stanowiska podatnika. Orzekł, że w tej sprawie ponad wszelką wątpliwość mamy do czynienia z transakcjami dokonywanymi w warunkach działalności gospodarczej.
– Podatnik sam zaakcentował charakter zarobkowy przeprowadzonych transakcji, gdy podał, że są do zakupu nieruchomości po atrakcyjnej cenie i nabył je z zamiarem szybkiej odsprzedaży – stwierdziła sędzia Honorata Łopianowska, uzasadniając wyrok.
Dodała, że sekwencja tych transakcji nosi cechy zarówno ciągłości, jak i zorganizowania, bo zakup pierwszego lokalu nastąpił w styczniu 2015 r. a ostatnie z sześciu nabytych mieszkań podatnik sprzedał w kwietniu 2016 r.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Warszawie z 6 września 2017 r., sygn. akt III SA/Wa 2973/16.