Rząd PiS stawia na pomoc w uzyskaniu własnego kąta osobom niezamożnym. Ucierpi na tym program poprzedniej ekipy dla deweloperów.
Program „Mieszkanie plus” (łatwo dostępne mieszkania dla mniej zamożnych, bez względu na wiek, z możliwością uzyskania własności) zaczyna podgryzać inicjatywy poprzedniego rządu. Już wiadomo, że po 2018 r. PiS nie będzie kontynuował dopłat do kredytów w ramach Mieszkania dla Młodych. Ale cięcia czekają też Fundusz Mieszkań na Wynajem (FMnW), który powstał w 2014 r. Miał pokazać, że na naszym rynku jest miejsce na biznes w postaci wynajmu mieszkań przez instytucje. Według planów Banku Gospodarstwa Krajowego, założyciela funduszu, w ciągu kilku lat miał wprowadzić na rynek co najmniej 20 tys. lokali wynajmowanych według przejrzystych reguł, z możliwością podpisania umowy nawet na kilka lat. Na ten cel BGK i rząd gotowe były przeznaczyć 5 mld zł. Teraz BGK Nieruchomości (BGKN), spółka zarządzająca aktywami funduszu, postanowił skupić się na budowie tanich lokali w ramach firmowanego przez PiS programu „Mieszkanie plus”. I ograniczył plany wobec FMnW do aktywów na poziomie 1,5–2 mld zł. Obecnie aktywa FMnW warte są 1,1 mld zł (to udziały w spółkach celowych i wyemitowane przez nie obligacje). W końcu ubiegłego roku należało do niego ok. 770 lokali w zakończonych już inwestycjach. Do tego dochodziło blisko 2,1 tys. w trakcie realizacji. Włodzimierz Stasiak, wiceprezes BGKN, zapowiada, że jego budowa zakończy się raczej na poziomie 1,5 mld zł.
– Doświadczenie pokazuje, że przy osiągnięciu wartości aktywów netto na poziomie 1,5 mld zł szacowana liczba zakontraktowanych mieszkań może wynieść ok. 4,5 tys. lokali – wylicza.
Ostateczna liczba mieszkań w ofercie funduszu będzie zależała m.in. od lokalizacji oraz tego, czy będzie budował je sam, czy kupował od deweloperów. Obecnie realizuje samodzielnie 10 proc. budowanych mieszkań. Wśród tych w przygotowaniu jest to już 40 proc.
Sygnały, że FMnW nie rozwinie się tak, jak zakładano, pojawiły się od razu po zmianie ekipy rządzącej w końcu 2015 r. A jeszcze w 2014 r. BGK szacował, że czynsze w lokalach FMnW będą o 15–25 proc. niższe od średniej rynkowej. Agenci nieruchomości wskazują jednak, że faktyczne stawki często niewiele różnią się od wymaganych przez prywatnych właścicieli. Zaś samych lokali fundusz ma za mało, aby skłonić konkurencję do obniżek. Na przykład 133 lokale wprowadzone do wynajmu w Gdańsku na przełomie lat 2015–2016 to kropla w morzu potrzeb.
– Wynajem w tym mieście to rynek obejmujący co najmniej kilkanaście tysięcy lokali, a takich mieszkań wciąż brakuje – mówi Małgorzata Janucewicz, wiceprezes Stowarzyszenia Pomorskiego Pośredników w Obrocie Nieruchomościami.
Bartosz Turek, analityk Open Finance, zwraca uwagę na wysoki poziom wynajęcia mieszkań przez FMnW. – To pokazuje, że jest zapotrzebowanie na mieszkania oferowane przez stabilnego, instytucjonalnego właściciela i długoterminowe, przewidywalne umowy – ocenia.
W lutym połowa z sześciu inwestycji funduszu została niemal w całości wynajęta przez klientów, a jedna w 70 proc. W dwóch wprowadzonych do oferty w ostatnich miesiącach stopień wynajęcia był niższy. FMnW z wynajmem wystartował w marcu 2015 r. w Poznaniu, gdzie zaoferował 123 lokale. W tym roku udostępni kolejne 151 lokali w tym mieście. Do tego dojdzie łącznie 352 w Warszawie, 146 w Katowicach, 206 w Krakowie i 128 we Wrocławiu. A w 2018 r. zakończy pierwszy projekt w Łodzi.