Konkurencja na rynku sprawia, że małe firmy mogą liczyć na coraz lepsze warunki przy korzystaniu z finansowania leasingiem. Pojawia się wiele możliwości obniżenia rat
Rynek leasingu w Polsce / Dziennik Gazeta Prawna
Pojazdy to kategoria najchętniej finansowana leasingiem przez polskich przedsiębiorców. Jej udział w strukturze finansowania w I kwartale tego roku przekroczył 64,5 proc., co odpowiada kwocie 6,7 mld zł. To wynik nieco gorszy o 1,4 proc. od ubiegłorocznego. W I kwartale 2014 r. bowiem za pośrednictwem leasingu przedsiębiorcy sfinansowali zakup pojazdów o wartości prawie 6,8 mld zł.
W tym roku spadł przede wszystkim popyt na leasing samochodów ciężarowych do 3,5 t, czyli na tzw. samochody z kratką. W tej kategorii w tym roku leasingodawcy sfinansowali aktywa za 765,7 mln zł, co oznacza spadek aż o 66 proc. w porównaniu do I kwartału 2014 r. Jednocześnie zwiększył się popyt na samochody osobowe – o 55,7 proc. do 3,26 mld zł. Ta sytuacja daje się jednak łatwo wytłumaczyć. – Wyniki rynku leasingu, szczególnie w początkowych miesiącach 2015 r., w odniesieniu do lekkich samochodów firmowych należy rozpatrywać, biorąc pod uwagę fakt, że część typów pojazdów, które były leasingowane w I kwartale 2014 r. jako samochody ciężarowe do 3,5 t (tzw. samochody z kratką), dzisiaj już bez kratek rejestrowane są jako samochody osobowe – zauważa Andrzej Sugajski, dyrektor Związku Polskiego Leasingu.
– Po pięciu miesiącach łączna wartość sfinansowanych samochodów osobowych i ciężarowych do 3,5 t. wyniosła już 7,1 mld zł, czyli jest o 3,7 proc. wyższa niż rok temu. Dane te wskazują, że pomimo wysokiej bazy z ubiegłego roku już w maju osiągnęliśmy w tym segmencie rynku pozytywny trend – podkreśla Sugajski.
Mały też może
Branża ma nadzieję, że utrzyma się on również w kolejnych miesiącach. W dużej mierze nastawia się na pozyskanie klientów z sektora MSP. Nie bez powodu. To potężna część gospodarki generująca prawie 50 proc. PKB i dająca zatrudnienie ponad dwóm trzecim pracujących Polaków. Właściciele i menedżerowie małych i średnich firm mają coraz większą wiedzę na temat finansowania środków trwałych i coraz lepiej potrafią wykorzystać zalety leasingu. W efekcie już 80 proc. z inwestycji finansowanych leasingiem to te z sektora MSP.
Gra toczy się więc o duży rynek, na którym co roku powstaje ok. 0,5 mln nowych przedsiębiorstw.
W dzisiejszych czasach do prowadzenia działalności gospodarczej samochód jest niezbędnym narzędziem. To skłania leasingodawców do udoskonalania swoich ofert dla tego sektora, czego efektem jest to, że mniejsze firmy mogą uzyskać leasing pojazdów na coraz lepszych warunkach. Trzeba się jednak o tym przekonać osobiście, bo w tej branży oferta ma zwykle indywidualny charakter.
Na pewno nie należy oczekiwać, że firma, która bierze w leasing jeden samochód, uzyska takie same warunki jak ta, która bierze ich kilkanaście czy kilkadziesiąt. Większy przedsiębiorca zaoszczędzi też na opłatach dodatkowych towarzyszących umowie leasingowej, jak np. na tej za aneks do umowy czy za pośrednictwo w rejestracji auta.
Szybka ścieżka
Leasingodawcy do każdego klienta podchodzą indywidualnie, dopasowując warunki finansowe do jego potrzeb i możliwości. – Z punktu widzenia klienta kluczową rolę ogrywają warunki finansowe i szybkość podejmowania decyzji. Mają na to wpływ zastosowane procedury, zakres i historia współpracy oraz okresu prowadzonej działalności przez przedsiębiorcę. Uwzględniamy także wiek pojazdu, okres leasingu i wysokość opłaty wstępnej. Proponowane klientom warunki różnią się więc w zależności od wybranej oferty i podlegają negocjacjom rynkowym – wyjaśnia Michał Odrzywołek, dyrektor sprzedaży ds. transportu w Getin Leasing. Dodaje, że firma wymaga minimalnych wpłat własnych od przedsiębiorców, które w przypadku leasingu aut wynoszą już od 1 proc. Przedsiębiorcy rozpoczynający działalność również mogą skorzystać z oferty Getin Leasing, gdzie maksymalny okres leasingu w przypadku samochodów wynosi 84 miesiące. Standardowa oferta rynku to 60 miesięcy. Getin Leasing stawia też na szybkie podejmowanie decyzji, dlatego stosuje uproszczone procedury zawierania umów.
Wielu leasingodawców je już proponuje, zwłaszcza przedsiębiorcom, z którymi już współpracują, albo klientom banku należącego to tej samej grupy kapitałowej. Oznacza to na ogół brak konieczności przedstawiania dokumentów rejestrowych i finansowych oraz zaświadczeń z ZUS czy urzędu skarbowego – wystarczy oświadczenie o dochodach.
– W ramach takiej procedury firma może sfinansować samochód osobowy lub ciężarowy do 3,5 t o wartości do 500 tys. zł netto. Opłata wstępna może wynieść już 1 proc., a pozostałą część płatności przedsiębiorca może rozłożyć na maksymalnie 72 miesiące – wyjaśnia Dariusz Sokołowski, menedżer rynku samochodowego w BZ WBK Leasing.
Uproszczone procedury oferuje obecnie większość leasingodawców, wiedząc, że to magnes, który przyciągnie nowo powstałe, najczęściej małe firmy, na których można uzyskać nieco wyższą marżę. Taką ofertę ma też ING Leasing. Tak jak konkurencja zapewnia, że nie wymaga dokumentów finansowych. Poza tym deklaruje, że decyzja jest wydawana w ciągu 24 godzin. W przypadku tej firmy jednak możliwe jest sfinansowanie aktywów do kwoty 300 tys. zł przez okres najwyżej 60 miesięcy.
Sposób na niższą ratę
Jeśli przedsiębiorca z sektora MSP chce uzyskać jak najlepsze warunki, powinien zdecydować się na wynajem długoterminowy. Zaletą tej formy jest to, że przedsiębiorca płaci raty, których suma po całym okresie używania nie osiąga wielkości równiej cenie pojazdu, jak ma to miejsce w umowie leasingu i po zakończeniu umowy nie wykupuje samochodu. Jeszcze kilka lat temu forma ta była zarezerwowana tylko dla największych korporacji. Teraz może z niej korzystać też sektor MSP. W sumie taką formę pozyskania środka transportu oferuje ok. 20 liczących się podmiotów.
Jak deklarują firmy działające w tej branży, dla nich nie ma znaczenia wielkość klienta. Płacona przez przedsiębiorcę rata zależy bowiem od dwóch czynników: kosztów serwisu i finansowania utraty części wartości samochodu. Mniejszy klient zapłaci jednak większą ratę za samochód niż duży. To kwestia ceny, którą leasingodawca może wynegocjować u sprzedawcy aut – zawsze kupi je z większym rabatem dla odbiorcy, który nabywa dużą flotę. Firmy zapewniają jednak, że zawsze można próbować obniżyć ratę. – Jeśli klientowi zależy na aucie wyższej klasy, ale w niższej cenie, to można mu zaproponować 2–3-letnie samochody pokontraktowe. Dla takich samochodów również oferujemy usługi leasingu z pełnym serwisem i obsługą – zapewnia Konrad Karpowicz, dyrektor handlowy, członek zarządu Grupy Masterlease.
Z kolei klienci Getin Leasing zainteresowani używanymi samochodami mogą również liczyć na leasing bez VAT. Jest on udzielany na podstawie faktury ze stawką VAT-ZW lub faktury VAT-marża. Firma oferuje też leasing mobilny, w którym klient ponosi comiesięczny koszt gwarantujący dostęp do nowego pojazdu wraz z serwisem i ubezpieczeniem, a w razie wypadku – likwidację szkody oraz samochód zastępczy. Przy tej ofercie wartość końcowa pojazdu jest gwarantowana, czyli firma bierze na siebie ryzyko wartości końcowej używanego pojazdu oraz jego sprzedaży. – Dodatkowo dla klientów wykup pojazdu po zakończeniu umowy to jedynie opcja, a nie wymóg – dodaje Michał Odrzywołek.
Leasingodawcy zapewniają również, że klienci, którzy nabywają choćby jedno auto służbowe, mogą liczyć na rabaty przy zakupie samochodów, czy niższe wynegocjowane przez nas stawki serwisowe. Do tego dochodzi całodobowa obsługa Centrum Technicznego.
– Każdy klient, wykonując jeden telefon, może skorzystać z sieci prawie tysiąca punktów obsługi serwisowej w całej Polsce – wylicza Karpowicz.
Co w pakiecie
W zakresie długoterminowego wynajmu firmy pozwalają też mniejszym przedsiębiorstwom wybierać spośród udogodnień, jakie mają korporacje. A są wśród nich m.in. likwidacja szkód komunikacyjnych, serwis mechaniczny czy sezonowa wymiana opon.
Leasingodawcy zapewniają też, że sektor MSP może liczyć na pakiety ubezpieczeniowe w korzystnych cenach, bo w ich imieniu negocjują warunki z ubezpieczycielami. W przypadku szkody zapewniają wsparcie w zakresie jej rozliczenia, a assistance daje możliwość skorzystania z auta zastępczego czy odholowania do serwisu w przypadku kolizji.
– W naszej ofercie klienci znajdą również usługi dodatkowe, które pozwalają zminimalizować lub wykluczyć w całości ryzyko poniesienia kosztów inwestycji. Mam tu na myśli np. ubezpieczenia GAP, które chronią przed stratą finansową w przypadku kradzieży lub zniszczenia środka trwałego. Obecnie ponad 75 proc. nowych klientów finansujących pojazdy korzysta z niego – wyjaśnia Dariusz Sokołowski.