Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego zostały wyróżnione firmy kierujące się w swoim działaniu zasadami odpowiedzialności społecznej
EKG – RELACJA Z GALI CSR
Społeczna odpowiedzialność biznesu, czyli CSR, kwitnie tam, gdzie jest duże wzajemne zaufanie do siebie partnerów społecznych. Nic więc dziwnego, że to właśnie ten element wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński uznał za jeden z najważniejszych w budowie środowiska biznesowego i społecznego w Polsce. – Możemy mieć coraz lepsze samochody, ale musimy mieć coraz lepszych kierowców. Możemy mieć coraz lepsze firmy w sensie ekonomicznym, ale musimy mieć także coraz lepsze firmy w rozumieniu miejsc, w których chce się pracować – mówił podczas gali premier.
Ranking jest sporządzany na podstawie ankiety zawierającej 60 pytań zamkniętych, jednokrotnego wyboru, dotyczących pięciu obszarów CSR: odpowiedzialne przywództwo, zaangażowanie społeczne, komunikacja z interesariuszami, innowacyjność społeczna oraz odpowiedzialne zarządzanie. Audytorem procesu opracowywania odpowiedzi jest PwC. W tym roku ankiety wypełniła rekordowa liczba aż 74 firm.
Firmy otrzymały nagrody w kilku kategoriach. Pierwszą była Lista Firm Społecznie Odpowiedzialnych, w ramach której wyróżniono Lubelski Węgiel Bogdanka. Następnie przyznano nagrody dla najbardziej odpowiedzialnych firm w następujących sektorach: bankowość; dobra konsumpcyjne; farmacja i medycyna; paliwa, energetyka i wydobycie; produkcja przemysłowa i chemiczna; telekomunikacja, technologia, media i rozrywka; transport, usługi, handel. Najwyżej w każdej kategorii uplasowały się odpowiednio: Citibank Handlowy; Coca-Cola HBC Polska; Polpharma; ex aequo Grupa Lotos i PKN Orlen; Volkswagen Poznań; Orange Polska; DB Schenker.
– Czasami odpowiedzialny biznes oznacza pójście pod prąd. Dlatego podjęliśmy świadomą decyzję, aby nie oferować naszym klientom długoterminowych produktów finansowych we frankach. Zlikwidowaliśmy także małe czcionki w umowach. Mamy bowiem świadomość, że nie budujemy biznesu na kwartał czy rok, ale na dziesięciolecia – mówił, odbierając nagrodę, prezes Citibanku Handlowego Sławomir Sikora. Firmami, które zajęły czołowe lokaty w rankingu, zostały DB Schenker, Orange Polska i Polpharma.
Gościem specjalnym uroczystości był Paul Monaghan, autor książki „Lobbying for Good”, zajmujący się społeczną odpowiedzialnością biznesu od kilkunastu lat, prowadzący firmę konsultacyjną Up the Ethics. – Następna fazą rozwoju CSR będzie lobbing. Tyle że nie będzie to zupełnie przypominało praktyk, z którymi lobbing kojarzony jest obecnie, czyli podejrzanych układów zawieranych za zamkniętymi drzwiami – mówił podczas swojej prezentacji Monaghan.
Zdaniem Brytyjczyka największe innowacje społeczne, tj. zakazy używania szkodliwych substancji, były wprowadzane nie oddolnie, przez biznes, ale dzięki rozwiązaniom prawnym. Skoro legislacja jest najpoważniejszym narzędziem postępu, to lobbing, czyli wpływ na uchwalane prawo, jest najsilniejszą formą zaangażowania w CSR. – Firmy wychodzące przed szereg zawsze będą mniej konkurencyjne, bo zawsze znajdzie się konkurent, który będzie chciał pójść na skróty. Dlatego nie ma innego wyjścia, żeby wymuszać podnoszenie regulacyjnej poprzeczki coraz wyżej i wyżej – mówił Monaghan. Jako przykład podał koncern Unilever, który w swojej strategii z 2010 r. zapisał podniesienie standardu życia miliarda ludzi w ciągu dekady, jednocześnie podwajając wielkość biznesu. W celu przyjmowania korzystnych z tego punktu widzenia zmian prawnych firma powołała nawet organizację Advocacy Group.
Po prezentacji odbyła się krótka debata, w której oprócz Monaghana wzięli udział także: prof. Bogdan Rok z Akademii Leona Koźmińskiego, Justyna Kozera, wicedyrektorka Forum Odpowiedzialnego Biznesu, oraz Anna Szlachta z PwC. Odnośnie do możliwości prospołecznego lobbingu w Polsce w chwili obecnej sceptyczny jednak był prof. Rok. – U nas dalej dogmatycznie przyjmuje się założenia starej, ekonomicznej szkoły, zgodnie z którą państwo ma się nie wtrącać do biznesu. Gdyby więc jakaś firma nagle zaczęła się domagać od państwa wprowadzenia jakiejś dodatkowej regulacji, wszyscy publicyści by się tylko uśmiechali – mówił profesor.
Zdaniem autora „Lobbying for Good” nie chodzi jednak o to, aby teraz biznes lobbował w każdej możliwie sprawie, m.in. w przypadku drażliwych społecznie tematów. – Firmy powinny sięgać po lobbing w ostateczności, wcześniej muszą próbować doprowadzić do zmiany status quo w inny sposób. Muszą także pamiętać, że lobbing za sprawą, z którą nie mają na co dzień bezpośredniej styczności, naraża ich na utratę wiarygodności – podkreślił Monaghan.