Jest unijne porozumienie energetyczno-klimatyczne. Kompromis w tej sprawie osiągnęli przywódcy państw i rządów podczas szczytu w Brukseli.

Pakiet przewiduje co najmniej 40-procentową redukcję emisji CO2 do 2030-ego roku. Ponadto ustalono 27-procentowy udział źródeł odnawialnych w całym miksie energetycznym na poziomie całej Unii oraz wzrost efektywności energetycznej o 27 procent.
Zadowolony z porozumienia był szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.


"Nie było łatwe, w żadnym wypadku, ale to jest to sprawiedliwe porozumienie. Stawia Europę na ambitnej, ale i opłacalnej drodze energetyczno-klimatycznej" - powiedział szef Rady.

Herman Van Rompuy dodał, że biedniejsze kraje Wspólnoty mogą liczyć na dodatkowe wsparcie w redukowaniu emisji CO2 tak, aby ciężar porozumienia był rozłożony sprawiedliwie. Polska zabiegała o to, aby ambitna polityka Unii nie przełożyła się na wzrost cen prądu w naszym kraju.

Wedlug Hermana Van Rompuya, dzisiejsza decyzja "pozwoli Unii Europejskiej wysłać pozytywny sygnał na międzynarodowe negocjacje klimatyczne". W grudniu przyszłego roku odbędzie się konferencja ONZ w tej sprawie w Paryżu.
Po tym negocjacjach, Unia Europejska ma ponownie przeanalizować swoją strategię energetyczno-klimatyczną. Herman Van Rompuy zapewniał jednak, że nie oznacza to, że przyjęte dziś zobowiązania zostaną zmienione.