Będziemy bronić media niepubliczne przed zamachem PiS na wolność słowa – zapowiedział w poniedziałek w Kołobrzegu (Zachodniopomorskie) szef PO Grzegorz Schetyna, odnosząc się do planów rządu ws. dekoncentracji mediów. "Zrobimy wszystko łącznie z wezwaniem do oporu społecznego" - dodał.

Wiceminister kultury Jarosław Sellin zapowiedział w poniedziałek w TOK FM, że projekt ustawy o dekoncentracji struktur właścicielskich w mediach zostanie ogłoszony wczesną jesienią. Jak przekonywał, "w kapitalizmie zasada walki z monopolami jest zupełnie naturalna, są specjalne urzędy, które temu służą, żeby takie monopole rozbijać i żeby była większa konkurencja - to też dotyczy mediów, zwłaszcza mediów prasowych, regionalnych i lokalnych".

O pracach nad ustawą o dekoncentracji mediów poinformował w czwartek Jarosław Kaczyński podczas wywiadu w TV Trwam.

"To bardzo ważna deklaracja, która pokazuje, że po Trybunale Konstytucyjnym, po sądach, po prokuraturze to niezależne media będą częścią naszej wolności, która będzie atakowana przez rząd PiS. Najpierw ustawami, a potem zaborem wolności mediów” – powiedział podczas konferencji w Kołobrzegu Grzegorz Schetyna.

Szef Platformy Obywatelskiej zapowiedział, że jego partia „będzie bronić media przed zamachem, który może polegać na tym, że spółki Skarbu Państwa i instytucje finansowe, takie jak SKOK, mogą brać udział w przejmowaniu udziałów w instytucjach wolnego słowa”.

„Zrobimy wszystko łącznie z wezwaniem do oporu społecznego wobec ochrony wolności mediów. Wolność słowa jest święta dla Polaków i dla Polski” – zaznaczył.

„Walczyliśmy o wolność słowa przez trudne lata stanu wojennego. Dziś się nią możemy cieszyć. Dlatego tak samo jak 16 grudnia ub.r. walczyliśmy o obecność mediów w Sejmie, tak teraz zapowiadamy, że zrobimy wszystko, aby nie doprowadzić do przyjęcia tej ustawy, aby nie dopuścić do procesu zawłaszczenia niezależnych wolnych mediów” – dodał Schetyna.