Obserwatorzy przewidują, że wygrał je zdecydowanie dotychczasowy przywódca Nursułtan Nazarbajew.

W wyborach startowało trzech polityków. Ale tylko jednego - Nursułtana Nazarbajewa - dobrze znają mieszkańcy Kazachstanu. Rządzi krajem od ćwierć wieku. „Nie znam kandydatów innych oprócz naszego prezydenta” - mówiła mieszkanka stolicy kraju, Astany udająca na wybory.

Nazarbajew zapowiedział, że w przypadku zwycięstwa stworzy komisję do spraw pięciu reform instytucjonalnych. Wyjaśnił, że chodzi o drugi etap rozwoju kraju w dziedzinie gospodarki, polityki, kwestiach społecznych, a także przejrzystości i otwartości sprawowania władzy.

Miejscowa agencja prasowa Kazinform poinformowała, że frekwencja w wyborach była rekordowa. Do urn poszło ponad 95 procent z 9 i pół miliona uprawnionych obywateli Kazachstanu.