Przedsiębiorca może zyskać dwukrotnie na dofinansowaniu. Najpierw dostanie pieniądze, a potem jeszcze zaliczy do podatkowych kosztów niezamortyzowaną część kupionych za nie pojazdów bądź innych środków trwałych.
Możliwość zaliczenia kosztów podatkowych / Dziennik Gazeta Prawna
Przemysław Gach doradca podatkowy w Grupie Gumułka / Dziennik Gazeta Prawna
Można więc celowo przyjąć niską stawkę amortyzacji, np. 1 proc., aby już po roku lub dwóch, sprzedając samochód lub maszynę, zaliczyć do podatkowych kosztów prawie całą wartość środka trwałego (99 proc. lub 98 proc.).
Tę korzystną dla podatników wykładnię potwierdzają interpretacje zmieniające ministra finansów: z 11 marca 2016 r. (nr DD9/033/494/BRT/2013/RD-124989) i 14 marca 2015 r. (nr DD9/033/495/BRT/2013/RD-124989). Minister przyznał, że przedsiębiorcy mają prawo zaliczyć niezamortyzowaną część środków trwałych do kosztów uzyskania przychodów bez względu na to, w jaki sposób sfinansowali zakup.
Nie ma przychodu...
Obie interpretacje dotyczą przedsiębiorców, którzy z dotacji z urzędu pracy na rozpoczęcie działalności gospodarczej kupili samochody. Zasadniczo dotacja sprawia, że nawet jeżeli auto zostanie wprowadzone do ewidencji środków trwałych i jest amortyzowane, to i tak odpisy nie mogą być zaliczane do kosztów uzyskania przychodów. Jest to konsekwencją tego, że dotacje, subwencje i dopłaty na zakup albo wytworzenie środków trwałych lub wartości niematerialnych i prawnych są wyłączone z przychodów (art. 14 ust. 2 pkt 2 ustawy o PIT) lub zwolnione z podatku (art. 17 ust. 1 pkt 21 ustawy o CIT).
Podatnicy zamierzali jednak sprzedać samochody jeszcze przed ich pełnym zamortyzowaniem, a niezamortyzowaną część zaliczyć do kosztów podatkowych. Powołali się na art. 24 ust. 2 ustawy o PIT, zgodnie z którym wydatki na nabycie środka trwałego (ustawodawca nie uzależnia ich od źródła finansowania), pomniejszone o sumę dokonanych odpisów amortyzacyjnych (w tym także niestanowiących kosztów uzyskania przychodów), są kosztem uzyskania przychodów przy określaniu dochodu z odpłatnego zbycia danego środka trwałego.
...ale jest koszt
Na to jednak w obu przypadkach nie zgodził się dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy (interpretacja nr ITPB1/415-7/13/PSZ, ITPB1/415-967/12/PSZ). Wyjaśnił, że skoro dotacja na zakup środka trwałego jest wyłączona z przychodów, to nie można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wydatku na jego nabycie ani odpisów amortyzacyjnych.
– Skoro wydatek na nabycie środka trwałego nie został faktycznie poniesiony, to nie może być on kosztem uzyskania przychodu ze zbycia tego składnika majątku – tłumaczył organ.
Innego zdania jest jednak minister finansów. W zmienionych interpretacjach wyjaśnił, że przy sprzedaży środka trwałego kosztem podatkowym jest różnica między wartością tego środka a sumą dokonanych odpisów amortyzacyjnych (art. 23 ust. 1 pkt 1 lit. b ustawy). Na sumę tę składają się zarówno odpisy zaliczone do kosztów uzyskania przychodu, jak i te, które nie stanowią kosztów podatkowych.
Tym samym minister uznał stanowisko podatników za prawidłowe.
Podwójna korzyść
– Z ekonomicznego punktu widzenia prowadzi to do osiągnięcia podwójnej korzyści – twierdzi Małgorzata Samborska, doradca podatkowy w Grant Thornton. – Z jednej strony bowiem podatnik nie poniósł wydatku na nabycie środka trwałego (wydatek ten został mu zwrócony, stąd też odpisy amortyzacyjne w tej części nie są kosztem podatkowym), z drugiej strony, w momencie jego sprzedaży, niezamortyzowana część, a więc również ta „pokryta” dotacją, stanowi koszt uzyskania przychodu.
Ekspertka podkreśla, że druga korzyść wystąpi pod warunkiem, że podatnik sprzeda środek trwały, sfinansowany w części lub w całości z dotacji, jeszcze przed całkowitym jego zamortyzowaniem.
– Korzyść ta będzie tym większa, im większa część pozostanie niezamortyzowana. Jeśli zatem podatnik planuje zbycie środka trwałego sfinansowanego dotacją, to jego korzyść zostanie zmaksymalizowana, gdy podatnik obniży stawkę amortyzacyjną do poziomu np. 1 proc. W takim wypadku wysoka będzie wartość niezamortyzowana, stanowiąca w momencie sprzedaży koszt uzyskania przychodów – wyjaśnia Małgorzata Samborska.
Sąd inaczej
Zdaniem ekspertki jednak warto się postarać najpierw o pozytywną interpretację indywidualną we własnej sprawie. – Trudno bowiem stwierdzić, jak długo utrzyma się taka korzystna interpretacja przepisów – zauważa Małgorzata Samborska.
Przytacza niekorzystny dla podatników wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z 18 grudnia 2013 r. (sygn. akt I SA/Gd 1552/13). Orzeczenie to jest wprawdzie wciąż nieprawomocne (co oznacza, że została złożona skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego), ale sąd stwierdził w nim jednoznacznie, że „skoro wydatek na nabycie środka trwałego nie został de facto poniesiony, nie może być kosztem uzyskania przychodu ze zbycia tego składnika majątku”.
– Jeśli NSA podtrzyma taką interpretację, może być to podstawą do zmiany podejścia organów podatkowych w tej sprawie – przestrzega Małgorzata Samborska.
Uwaga na warunki dofinansowania
Decydując się na sprzedaż środka trwałego sfinansowanego z dotacji, należy pamiętać o warunkach jej uzyskania. Przykładowo, gdy pieniądze na rozpoczęcie działalności gospodarczej i zakup wyposażenia pochodzą z urzędu pracy, to beneficjent będzie musiał je oddać, jeżeli będzie prowadzić działalność gospodarczą krócej niż 12 miesięcy (albo naruszy inne warunki dotyczące przyznania środków).
Tę wątpliwość należy rozstrzygać na korzyść podatnika
Zmianę stanowiska ministra finansów należy ocenić pozytywnie. Zgodnie z art. 23 ust. 1 pkt 45 ustawy o PIT, nie uważa się za koszt uzyskania przychodów odpisów z tytułu zużycia środka trwałego, od części jego wartości zwróconej podatnikowi w jakiejkolwiek formie. Z kolei art. 23 ust. 1 pkt 1 tej ustawy, pozwala uznać za koszt podatkowy przy odpłatnym zbyciu, niezamortyzowaną część wydatków na nabycie środków trwałych, bez zastrzeżenia, iż chodzi o wydatek poniesiony bezpośrednio z majątku podatnika. Zatem w takim stanie faktycznym, na podstawie literalnej wykładni tych przepisów, nie było podstaw do kwestionowania stanowiska prezentowanego przez podatników w zmienionych interpretacjach. Natomiast, ze względu na opresyjny charakter regulacji podatkowych, odwoływanie się do argumentów celowościowych, prowadzących do odmowy uznania kosztu, w sytuacji gdy zapisy ustawowe odczytywane wprost nie dają takich podstaw, z oczywistych przyczyn budzi wątpliwość. Oznacza to, iż w tego typu sytuacjach, zgodnie z wprowadzoną przez art. 2a ordynacji podatkowej zasadą in dubio pro tributario, taką wątpliwość należy rozstrzygać na korzyść podatnika.