Kolejny prezes ma uprościć pozyskiwanie funduszy unijnych. – Nie dopuścimy do sytuacji, w której bardzo dobry projekt zostanie odrzucony, bo we wniosku zostały niewłaściwie postawione przecinki – zapowiada rząd
„Osiem lat pracy dla gospodarki, 36 mld zł inwestycji, 20 tys. projektów. Jestem dumna, że mogłam realizować aspiracje polskich przedsiębiorców” – tak na Twitterze pożegnała się Bożena Lublińska-Kasprzak, dotychczasowa prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Wczoraj zakończyła pracę na tym stanowisku.
PARP to rządowa agencja, która zajmuje się wspieraniem krajowego biznesu, przede wszystkim za pomocą programów wykorzystujących dotacje unijne.
Nowego prezesa poznamy w ciągu miesiąca. – Ma być wyłoniony w drodze konkursu, który zostanie dziś ogłoszony. Wczoraj podpisałam dokumenty w tej sprawie – potwierdza Jadwiga Emilewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju. Nie chce mówić o konkretnych kandydatach na stanowisko. Chętnie dzieli się natomiast wymaganiami, jakie resort stawia przyszłemu szefowi powołanej w 2000 r. agencji. – Szukamy na pewno menedżera, i to z doświadczeniem, czyli osoby, która nadzorowała lub brała udział w realizacji projektów z unijnego dofinansowania w perspektywie 2007–2013 – wyjaśnia Jadwiga Emilewicz.
Według niej resort kładzie nacisk na rozwój małych i średnich firm, a agencja ma w tym pomagać. Dlatego pod nowymi rządami w PARP ma dojść do zmiany systemu oceny wniosków o dofinansowanie. – Merytoryka ma dominować nad sprawami formalnymi. W praktyce oznacza to niedopuszczanie do sytuacji, w której bardzo dobry projekt będzie odrzucany, bo zostały niewłaściwie postawione przecinki we wniosku o wsparcie ze środków unijnych – tłumaczy Emilewicz. Podkreśla, że to odpowiedź na sygnały dobiegające w tej właśnie sprawie z rynku.
Kolejny cel to opracowanie, również z myślą o sektorze MSP, krótkiego systemu aplikacyjnego z szybką ścieżką oceny wniosku. – Idealnym rozwiązaniem byłoby stworzenie jednego formularza o dofinansowanie projektu ze środków unijnych obowiązującego PARP i NCBR. Zdajemy sobie jednak sprawę, że to plan na przyszłość, i to nie tę najbliższą. Wymaga to bowiem szeregu zmian, w tym m.in. w systemach informatycznych, na których pracują obie instytucje – słyszymy w resorcie rozwoju.
Eksperci zauważają, że nowe wytyczne względem PARP to... kontynuacja dotychczasowych działań instytucji. Z jej inicjatywy bowiem wprowadzone zostały w ostatnich latach liczne uproszczenia dla beneficjentów. Odnosiły się one do terminów składania dokumentów wymaganych do umowy, uproszczenia załączników do umów czy systemu rozliczania projektów (zezwolenie na rozliczanie wniosków o płatność na podstawie częściowego zestawienia dokumentów księgowych).
– PARP zrealizowała też nabór wniosków na unijne dotacje dla przedsiębiorców online. Obecnie wnioski we wszystkich wdrażanych programach przyjmowane są przez agencję w wersji elektronicznej – wymienia Miłosz Marczuk, rzecznik agencji.
Kto mógłby podjąć się kierowania PARP? Pojawiają się głosy, że mógłby to być któryś z członków władz wojewódzkich, jak na przykład Wiesław Ortyl, obecny marszałek województwa podkarpackiego.
O tym, kto może zastąpić Bożenę Lublińską-Kasprzak, przekonamy się w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Tyle potrwa bowiem nabór kandydatów do konkursu.
Lublińska-Kasprzak została powołana na stanowisko szefa PARP w marcu 2009 r. Wcześniej prawie przez rok pełniła funkcję zastępcy prezesa. Pod jej rządami agencja zawarła prawie 17 tysięcy umów z przedsiębiorstwami i instytucjami otoczenia biznesu na kwotę ok. 36 mld zł. BCC szacuje, że działania PARP średnio w skali rocznej w ostatnich czterech latach powiększały nasz produkt krajowy brutto o blisko 0,2 pkt proc. Wspierane projekty spowodowały natomiast wzrost miejsc pracy o 5 proc. w firmach objętych wsparciem.
3,6 mld euro taką kwotą dysponuje PARP na poszczególne programy operacyjne finansowane z UE w latach 2014–2020
689,2 mln zł wyniosły przychody PARP w 2014 r.
73 tys. zł taki był zysk netto agencji