Z trzytygodniowym opóźnieniem, ale wreszcie jest: rozporządzenie ministra finansów w sprawie pozasądowego postępowania przed rzecznikiem finansowym. Wracają też przy okazji wątpliwości, czy przepisy ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o rzeczniku finansowym (Dz.U. z 2015 r. poz. 1348) nie są zbyt rygorystyczne dla przedsiębiorców.
Rozporządzenie określa procedurę prowadzenia sporów między klientami a podmiotami sektora przed rzecznikiem finansowym. Ustawodawca postanowił stworzyć taką możliwość, licząc na to, że więcej spraw uda się polubownie zakończyć bez konieczności angażowania sądu. Teoretycznie rzecznik powinien móc działać już od 1 stycznia 2016 r. Jednak niezbędny akt wykonawczy obowiązuje dopiero od 21 stycznia.
Zarówno ustawa, jak i rozporządzenie są bardzo prokonsumenckie. Przykład? O postępowaniu pozasądowym mówiono jak o mediacji. W praktyce jednak nie ma ono z mediacją nic wspólnego. Wynika to z art. 37 ustawy, który stanowi, że udział przedsiębiorcy jest obowiązkowy. – To niefortunna konstrukcja. Jestem przeciwna tworzeniu sztywnych wymogów przez ustawodawcę – mówi Diana Bożek, ekspertka ds. ubezpieczeń gospodarczych z Katedry Prawa Ubezpieczeń WPiA UW.
Prawniczka uważa, że sam fakt zachęcania zakładów ubezpieczeń czy banków do zawierania ugód z klientami jest godny pochwały, ale przymus nie odniesie pożądanego efektu. W ocenie Bożek przedsiębiorca będzie musiał uczestniczyć w mediacji także wtedy, gdy będzie przekonany o swojej racji. A to tylko strata czasu obu stron, gdyż szanse na porozumienie są wówczas niewielkie.
Ustawodawca brał to pod uwagę. Uznał jednak, że dzięki wprowadzeniu obligatoryjnego uczestnictwa zyskają konsumenci walczący o niewielkie kwoty. W biznesie rządzi bowiem rachunek ekonomiczny. Gdy wyjdzie z niego, że czas poświęcany przez reprezentanta spółki na zajęcie się sprawą przed rzecznikiem kosztuje przedsiębiorcę więcej niż załatwienie sprawy po myśli klienta, najprawdopodobniej porozumienie zostanie szybko zawarte.
Rozporządzenie do ustawy określa, że konsumenci będą mogli wnieść wniosek do rzecznika o przeprowadzenie postępowania nie tylko na piśmie, lecz także elektronicznie. Tak samo następnie będzie się ze stronami kontaktował rzecznik. Zgodnie z par. 2 ust. 2 rozporządzenia ma on bowiem informować uczestników o podejmowanych czynnościach na piśmie bądź za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej (głównie chodzi o e-mail). Dzięki temu obieg informacji ma być szybszy.
Wątpliwości przy okazji prac nad rozporządzeniem budził termin, jaki należy wyznaczyć rzecznikowi na zakończenie postępowania. Ostatecznie przesądzono, że co do zasady organ powinien je zakończyć w ciągu 90 dni od daty otrzymania kompletnego wniosku od klienta. W sprawach szczególnie skomplikowanych czas załatwienia sprawy będzie mógł być dłuższy. I tu już prawodawca ostatecznego terminu nie wyznaczył.
Etap legislacyjny
Weszło w życie