Kasa Krajowa uważa, że Ministerstwo Finansów bez powodu zamierza nałożyć na poszczególne kasy obciążenia większe niż na banki.

Resort przygotował projekt rozporządzenia w sprawie uiszczania, wysokości i sposobu obliczania należności na pokrycie kosztów działalności rzecznika finansowego i jego biura. Działalność rzecznika ma być finansowana ze składek wnoszonych przez podmioty przez niego kontrolowane.
Problem polega na tym, że ministerstwo, ustalając wysokość wpłat, przesądziło, iż współczynnik dla SKOK-ów będzie wynosił iloczyn sumy aktywów bilansowych danej kasy i stawki nieprzekraczającej 0,0028 proc. Dla banków ta stawka to 0,0006 proc. Nominalnie banki zapłacą więcej niż kasy, jednak biorąc pod uwagę możliwości finansowe tych podmiotów, obciążenie dla kas będzie prawie sześć razy większe niż dla banków.
Kasa Krajowa oczekuje więc co najmniej zrównania obciążeń ponoszonych przez kasy z tymi nakładanymi na wielkie korporacje. Wskazuje, że poszczególne podmioty zgodnie z art. 3 ustawy o SKOK (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1450 ze zm.) prowadzą ograniczoną w stosunku do zakresu czynności bankowych działalność. A co za tym idzie, generują mniejsze ryzyko dla klientów niż banki. Przykład? SKOK-i nie udzielały kredytów walutowych i nie oferują swoim członkom skomplikowanych produktów finansowych, jak polisolokaty.
Krystyna Pałczyńska, kierownik działu prawnego Kasy Krajowej, wskazuje, że jeśli resort zdecyduje się podtrzymać tak wysoki współczynnik, dojdzie do zmniejszenia kapitału poszczególnych kas. Ergo: państwo nałoży na nie kolejne obciążenia, w sytuacji gdy najważniejszą kwestią powinno być umożliwienie sektorowi budowy własnego kapitału.
Przedstawiciele kas uważają też, że tak drastyczna różnica w określeniu współczynnika może być niezgodna z konstytucją.
Inaczej jednak twierdzi prof. Marek Chmaj. Jego zdaniem zasada równości nie kształtuje absolutnej i bezwzględnej równości wszystkich i we wszystkim, lecz równość względną, czyli taką, która powinna być stosowana wyłącznie w porównywalnych okolicznościach. Oznacza to, że niedopuszczalne byłoby ustalenie różnej wysokości opłat dla poszczególnych kas, lecz dozwolone jest to, by dla kas i banków obowiązywały różne zasady.
Nie jest tajemnicą, że w resorcie argumenty Kasy Krajowej nie znajdują uznania. Jeśli więc minister finansów przed przekazaniem gabinetu swojemu następcy zdąży podpisać rozporządzenie, najprawdopodobniej będzie ono niekorzystne dla SKOK-ów.
Etap legislacyjny
Rozporządzenie w konsultacjach