Święcicki przyznał, że przed ogłoszeniem wyroku "mieliśmy obawy". Związane było to - jak mówił - z pytaniami, jakie zadawali sędziowie podczas trzydniowej rozprawy i czy uznają oni, że ochrona depozytów jest kluczowa.

"Trybunał na pierwszym miejscu postawił ochronę depozytów obywateli, że jest to najważniejsza wartość konstytucyjna, którą trzeba chronić. Uznał, że te wszystkie instrumenty, które były kwestionowane we wnioskach posłów i senatorów PiS są zgodne z konstytucją, a KNF ma prawo je stosować, gdyż służą one bezpieczeństwu depozytów” – powiedział PAP Święcicki po ogłoszeniu wyroku.

„To jest ważniejsze niż swoboda dysponowania wpłatami czy działalność spółdzielcza” – dodał.

W wyroku TK stwierdził, że jedynym niekonstytucyjnym zapisem w ustawie o SKOK-ach jest nadzór finansowy nad małymi kasami spółdzielczymi.

Święcicki zwrócił uwagę, że choć sędziowie nie sprecyzowali, o jakie dokładnie kasy chodzi, to da się to wywnioskować na podstawie dyskusji prowadzonej podczas rozprawy. "Trybunał uznał, że w tych kasach, w których jest autentyczna więź członkowska, małych kasach, gdzie ludzie się znają i jest jakaś kontrola, instrumenty nadzoru powinny być zmniejszone, choć nadal stosowane przez KNF" - mówił Święcicki.

Dodał, że sędziowie dali 18 miesięcy na to, aby "uściślić to, jak zdefiniować te małe kasy i zdecydować, jakie przepisy wprowadzić dla nich, aby zmniejszyć zakres tych instrumentów”.

Poseł PO zwrócił też uwagę, że piątkowy wyrok jasno pokazuje, iż gdyby w 2009 r. prezydent Lech Kaczyński nie skierował do TK wniosku o zbadanie ustawy o SKOK-ach, co spowodowało trzyletnie odroczenie wprowadzenia nadzoru KNF nad kasami, to „może byśmy mieli mniej tych wszystkich strat, mniej przestępczości w SKOK Wołomin”. „Może do tego wszystkiego by nie doszło, gdyby ten absolutnie niezbędny nadzór był zaprowadzony wtedy, kiedy Sejm uchwalił ustawę w tej sprawie, czyli w 2009 r.” – podkreślił przewodniczący sejmowej podkomisji ds. SKOK-ów.

Jesienią 2009 roku Sejm przyjął nową ustawę o SKOK-ach (która zastąpiła ustawę z 1995 roku), na mocy której kasy trafiły pod nadzór KNF. Ustawę, przed podpisaniem, skierował jednak do TK prezydent Lech Kaczyński, uważając, że zbyt daleko ingeruje ona w samorządność i autonomię kas.

W marcu 2011 roku prezydent Bronisław Komorowski wycofał część skargi swego poprzednika, m.in. zastrzeżenia wobec przepisów ustanawiających nadzór KNF nad działalnością SKOK-ów. W styczniu 2012 roku TK uznał, że dwa przepisy ustawy o SKOK-ach, które zaskarżył prezydent Kaczyński (a pozostawił w skardze prezydent Komorowski), są niezgodne z konstytucją. Po usunięciu przez Sejm tych niezgodności ustawa weszła w życie, wskutek czego od października 2012 roku SKOK-i trafiły "pod skrzydła" KNF.