Znalazł się skuteczny sposób na ominięcie niektórych przepisów antylichwiarskich – to odnawialna linia kredytowa.
Ministerstwo Finansów kończy prace nad nowelizacją przepisów o nadzorze finansowym i prawa bankowego, w której reguluje działalność pozabankowych firm pożyczkowych. Jeden z pomysłów to wprowadzenie limitów na koszty pozaodsetkowe pożyczek. MF chce, żeby składał się on ze stałej części (25 proc. wartości pożyczki) i zmiennej zależnej od czasu trwania pożyczki (30 proc. wartości pożyczki rocznie).
Przy takim schemacie firmom pożyczkowym bardziej opłacałoby się udzielanie jednemu klientowi kilku krótkoterminowych pożyczek niż jednej o dłuższym terminie. Dlatego MF wpisał w projekt ustawy bezpiecznik: przez pierwsze cztery miesiące od udzielenia pierwszej pożyczki byłaby ona bazą do wyliczenia kosztów, natomiast do limitu wchodziłyby wszystkie opłaty, jakie klient ponosiłby z tytułu udzielenia mu innych pożyczek w tym okresie.
Resort finansów nie przewidział jednak, że takie zabezpieczenie bardzo łatwo obejść, udzielając bezterminowego finansowania, np. w postaci linii kredytowej. Na rynku pojawiły się podobne produkty. O swoim pomyśle poinformował właśnie Kreditech, niemiecka firma, która w Polsce prowadzi działalność pod markami Kredito24 i Zaimo. Kreditech proponuje odnawialną linię pożyczkową (pod osobną marką – Flexinero) dostępną przez internet, którą sprzedaje już na rynku hiszpańskim. W skrócie pomysł polega na tym, że klient weryfikowany jest tylko raz, udostępnia mu się limit, pożyczkobiorca dokonuje tzw. minimalnych spłat w ustalonych terminach. W założeniach, jeśli spłaty dokonywane są rzetelnie (minimum 10 proc. wykorzystanej kwoty plus odsetki), oprocentowanie może maleć, a limit rośnie.
Aleksander Rutkowski, dyrektor zarządzający Kreditech Polska, odrzuca sugestie, że firma chce w ten sposób ominąć planowane ograniczenia antylichwiarskie.
– To nie ma związku. Nie ma też mowy o rolowaniu. W przypadku opóźnienia w spłacie wymagalnych 10 proc. wykorzystanej linii kredytowej limit wygasa, a zaległości zostają rozłożone na 12 rat. Bez dodatkowych formalności, ponownej weryfikacji zdolności kredytowej etc. Spłaca się po prostu kredyt – mówi.
Kreditech uważa, że jego oferta jest zagrożeniem dla innych firm z branży. Ale konkurencja zapowiedzi Niemców przyjmuje ze spokojem. Roman Jamiołkowski, rzecznik firmy Provident, zwraca uwagę, że na rynku działają już podobne produkty. – W listopadzie ubiegłego roku pojawiła się oferta fińskiej firmy Tact Group. Pod marką Saldo oferuje ona – na ile można się zorientować z zapowiedzi firmy Kreditech – bardzo podobny produkt: odnawialną linię pożyczkową – mówi. I dodaje, że obie firmy cenowo będą rywalizować z pożyczkodawcami oferującymi pożyczki chwilówki. – W tym kontekście wprowadzenie tego typu oferty wydaje się być ruchem wyprzedzającym zapowiadaną ustawę mającą uregulować rynek pożyczkowy. To właśnie nadchodząca regulacja bardziej niż cokolwiek innego spowoduje zmiany na polskim rynku pożyczkowym, wymuszając dostosowanie do nowych warunków – uważa Jamiołkowski.
Według Marka Bosaka, dyrektora do spraw komunikacji w firmie Vivus, oferta Kreditech i Saldo od Tact Group to kierunek, w jakim pójdzie cała polska branża pożyczek pozabankowych.
– W tę stronę będzie się rozwijał rynek. Pokazuje to też, jak bardzo projektowane przepisy nie przystają do realiów rynkowych. Linie kredytowe, karty prepaidowe, wszystkie produkty lojalnościowe – to działa już na rozwiniętych rynkach i na naszym też niebawem stanie się powszechne – mówi Bosak.
Jego zdaniem Kreditech może mówić prawdę: to nie obejście prawa antylichwiarskiego było jego celem. – Tym bardziej że przecież ten zakaz jest dopiero w fazie projektu. Aczkolwiek faktem jest, że gdyby zaczął obowiązywać, to taki produkt jak linia kredytowa raczej będzie spod niego wyłączony – dodaje.
Vivus, który dziś jest wiodącym podmiotem na rynku krótkoterminowych pożyczek online (ma ok. 850 tys. klientów), też rozważa uruchomienie podobnych produktów, bo to dobry sposób na budowanie lojalności klienta. – Rzeczywiście, rozważamy wprowadzenie usług tego typu. Nie chcę w tej chwili mówić, czy to będzie linia kredytowa, czy karta. Jesteśmy dopiero na etapie analiz – mówi Marek Bosak.
Zapowiedzi Kreditechu spokojnie przyjmuje też inny jego konkurent. Marcin Borowiecki, dyrektor zarządzający Wonga.com w Polsce, deklaruje, że priorytetem firmy jest poprawa jakości jej standardowego produktu, np. pod kątem oceny zdolności kredytowej klienta. Magnesem dla klientów ma być natomiast oferta niższych kosztów finansowania dla tych, którzy mają dobrą historię kredytową w Biurze Informacji Kredytowej i rzetelnie rozliczali się z Wonga.com.
– Nie chcemy konstruować produktów, które uwiązują klienta, ale mieć pewność, że jak do nas wraca, to wybiera ofertę Wonga, bo jest najlepsza na rynku – mówi Borowiecki.
Będą limity na koszty pozaodsetkowe pożyczek