Planuję zakup mieszkania na kredyt. Słyszałem, że od 2014 r. obligatoryjny jest wkład własny, inaczej bank nie pożyczy pieniędzy. Jaki limit będzie obowiązywał w 2015 r. i czy jest to niezmienna wartość – pyta pan Maciej.
Rzeczywiście, w 2013 r. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) stojąca na straży rynku finansowego w Polsce postanowiła, że banki przy udzielaniu kredytów hipotecznych powinny wymagać wkładu własnego od osób chcących zakupić nieruchomość. Nie jest to nakaz, ale instytucje finansowe jak jeden mąż postanowiły stosować zalecenia państwowego nadzorcy, choćby dlatego, by nie wchodzić z nim w konflikt.
Na początku 2014 r. do historii przeszły więc kredyty hipoteczne udzielane w wysokości 100 proc. ceny nieruchomości, co we wcześniejszych latach było zjawiskiem występującym na rynku. W zeszłym roku klient zgłaszający się do banku musiał mieć przynajmniej 5 proc. wkładu własnego. Od 1 stycznia 2015 r. jego portfel będzie musiał być jeszcze bardziej zasobny i wynosić co najmniej 10 proc. wartości nabywanego lokum.
Przykładowo, przy nieruchomości, której cena wynosi 200 tys. zł, konsument musi na wejściu w inwestycję posiadać 20 tys. zł. Bank może udzielić kredytu w wysokości do 180 tys. zł. Takie wymogi są całkowicie zrozumiałe. Osoba, która porywa się na tak duży wydatek jak zakup mieszkania albo domu, powinna posiadać pewne zasoby kapitału.
Odpowiadając na drugie pytanie czytelnika wyjaśniamy, że poziom 10 proc. będzie obowiązywał do 31 grudnia 2015 r. Od 1 stycznia 2016 r. wymogi jeszcze się zaostrzą, bo co do zasady wkład własny będzie musiał wynosić 15 proc., a od 2017 r. już 20 proc. Poziom będzie więc stopniowo rósł.
Podstawa prawna
Uchwała nr 148/2013 Komisji Nadzoru Finansowego z 18 czerwca 2013 r. w sprawie wydania Rekomendacji S dotyczącej dobrych praktyk w zakresie zarządzania ekspozycjami kredytowymi zabezpieczonymi hipotecznie – Rekomendacja 15.7 (Dz.Urz. KNF z 2013 r. poz. 23).