Spór o to, kto będzie mógł oferować dożywotnie świadczenie pieniężne (rentę dożywotnią), może spowodować, że wejście w życie ustawy się opóźni. Komisja Nadzoru Finansowego, która miałaby nadzorować ten rynek, nie zgadza się z propozycją resortu gospodarki, aby działalność w tym zakresie mogła prowadzić każda zainteresowana tym spółka akcyjna z kapitałem zakładowym wynoszącym co najmniej 2 mln euro.
Przypomnijmy: nowa ustawa ma uregulować umowy między osobami przenoszącymi na przedsiębiorców własność nieruchomości w zamian za wypłacane aż do śmierci comiesięczne świadczenie pieniężne z prawem zamieszkiwania w sprzedawanym lokalu lub budynku. Obecnie tego typu oferta opiera się na przepisach kodeksu cywilnego dotyczących dożywocia, które zostały stworzone z myślą o relacjach między osobami bliskimi.
Podczas uzgodnień projektu pojawił się konflikt między ministerstwem wspieranym przez potencjalnych świadczeniodawców (określających siebie mianem funduszy hipotecznych) a KNF, którą popierają zakłady ubezpieczeń. – Chociaż komisja miałaby nadzorować świadczeniodawców, to w projekcie ustawy brak podstawowych instrumentów nadzorczych. KNF byłaby listkiem figowym i nie mogłaby zapewnić, że mamy do czynienia z wypłacalnymi firmami – tłumaczy Łukasz Dajnowicz, rzecznik komisji. – A należy pamiętać, że polskie prawo nie przewiduje automatycznego zwrotu seniorowi nieruchomości w przypadku, jeżeli obiecane świadczenie przestanie być wypłacane – dodaje. Dlatego, zdaniem KNF, świadczeniodawcami powinni być wyłącznie ubezpieczyciele, bowiem nad nimi sprawuje ona realny i kompleksowy nadzór.
Zdaniem firm obecnie działających na rynku dożywocia, KNF powinna zaproponować akceptowalne dla wszystkich zasady, nie zaś wyłącznie krytykować proponowane. – Brakuje merytorycznej informacji, na czym miałoby polegać niebezpieczeństwo zawierania umów w proponowanym kształcie. Klient dzięki zabezpieczeniom cywilnoprawnym jest bezpieczny nawet w przypadku bankructwa świadczeniodawcy – mówi Katarzyna Brzeska-Miksa, prezes Funduszu Hipotecznego Familia.
KNF twierdzi, że firmy mogą przecież ubiegać się o zezwolenie na prowadzenie działalności ubezpieczeniowej. Jednak Robert Majkowski, prezes Funduszu Hipotecznego DOM, uważa to za absurdalny pomysł. – Przepisy dotyczące ubezpieczeń są nieadekwatne do działalności funduszy hipotecznych, np. w ogóle nie mamy tu do czynienia z typową składką ubezpieczeniową – wyjaśnia. Zwraca uwagę, że na rynku działał już jeden z ubezpieczycieli. I to do niego UOKiK podczas kontroli miał najwięcej zastrzeżeń.
Ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2016 r.
Etap legislacyjny
W trakcie konferencji uzgodnieniowej.