Zakończony właśnie sezon publikacji półrocznych wyników finansowych spółek notowanych na GPW pokazał, że zapoczątkowany nieco ponad rok temu proces dynamicznej poprawy dynamiki sprzedaży deweloperów mieszkaniowych, uznany już powszechnie za początek ożywienia koniunktury w branży mieszkaniowej, wciąż nie może znaleźć pełnego odzwierciedlenia w ich raportach finansowych.

Z ósemki giełdowych deweloperów, największych i najbardziej rozpoznawalnych z grona tych, których głównym przedmiotem działalności jest budownictwo mieszkaniowe, dokładnie połowa poprawiła wynik finansowy netto pierwszego półrocza licząc rok do roku, a druga połowa zanotowała rezultat nieco gorszy.

Niestety z pierwszej trójki przedmiotowych firm tylko jedna – Robyg – wykazała wyraźną poprawę w stosunku do roku poprzedniego. Dwójka kolejnych liderów, LC Corp oraz Dom Development, zanotowały dość istotne pogorszenie rok do roku zysku netto za pierwsze 6 miesięcy tego roku. Zwłaszcza w przypadku tej ostatniej firmy, klasyfikowanej na pozycji branżowego lidera, czysty zysk pierwszego półrocza spadł w stosunku do wyniku sprzed roku aż o 60 procent. Dla akcjonariuszy Dom Development jest to o tyle zła wiadomość, że spółka zwyczajowo cały zysk netto oddaje im w postaci dywidendy.

Z kolei pomimo stosunkowo skromnego dorobku finansowego minionego półrocza na wyróżnienie zasługuje branżowy lider z czasów mieszkaniowego boomu, czyli spółka Polnord. Rok temu w Polnordzie wynik zysku netto pierwszego półrocza wypadł na zdecydowanym minusie, co potem zdecydowało o słabym jak na możliwości tego doświadczonego dewelopera rezultacie rocznym. Obecnie widzimy zdecydowaną poprawę sytuacji, co może oznaczać, że główny budowniczy Miasteczka Wilanów jako jeden z pierwszych zacznie odczuwać skutki ożywienia w swoich bilansach finansowych.

Ponownie negatywnym bohaterem w kwestii wyników finansowych jest podkarpacka spółka Wikana. Jest to jedyny liczący się na rynku deweloper mieszkaniowy, który w ostatnich czasach regularnie wykazuje stratę na poziomie zysku netto.

W sumie opisywana grupa spółek deweloperskich zarobiła na czysto w pierwszym półroczu br. niespełna 70 mln złotych. Jest to wynik gorszy od tego, jakie wypracowały one w analogicznym okresie 2013 roku jedynie o około 3 proc., a więc skalę niewiele znaczącą ze statystycznego punktu widzenia. Trudno jest więc na tej podstawie wyciągać jakiekolwiek konstruktywne wnioski.

W takim razie być może spółki mające decydujący wpływ na koniunkturę giełdową w segmencie deweloperskim wyróżniły się czymś szczególnym w kwestii zysków i strat finansowych pierwszego półrocza? Chodzi o dwie firmy - Globe Trade Centre (GTC) oraz Echo Investment, pełniące rolę „okrętów flagowych” indeksu WIG-deweloperzy, w którym w sumie mają większy udział niż wszystkie pozostałe komponenty razem wzięte.

Jak się okazuje tym sposobem także nie znajdziemy jednoznacznego potwierdzenia faktu ożywienia koniunkturalnego w pierwotnym segmencie rodzimej mieszkaniówki, mierzonego rosnącymi zyskami głównych branżowych tuzów. GTC bowiem, do czego rynek powoli już przywykł, zanotował w pierwszym półroczu tego roku kolejną dużą stratę netto na poziomie blisko 300 mln złotych (prawie taką samą jak od stycznia do czerwca 2013), natomiast Echo wręcz przeciwnie – czysty zysk na poziomie 425 mln złotych, czyli równo 40 procent więcej rok do roku.

Rozpatrując wyniki finansowe firm deweloperskich, których podstawowym przedmiotem działalności jest budownictwo mieszkaniowe, ze szczególnym uwzględnieniem zysku netto za wybrany okres, należy mieć na uwadze, że w tym segmencie rynku nieruchomości tego typu parametry, choć są wiarygodnym wskaźnikiem kondycji finansowej spółek, nie muszą do końca odzwierciedlać bieżącego stanu koniunktury, ani też nawet bieżącej sytuacji poszczególnych firm. Osiągnięty zysk netto jest bowiem efektem tzw. przekazań, a więc zawarcia ostatecznych umów przeniesienia własności lokali pochodzących ze sprzedaży, a ściślej przedsprzedaży poprzednich okresów. Są więc bardziej efektem działalności operacyjnej sprzed kilku kwartałów, aniżeli aktywności gospodarczej z okresu, którego dotyczą.

Dodatkowo potwierdzoną normą z przeszłości jest zazwyczaj znaczna poprawa wyniku finansowego netto większości deweloperów mieszkaniowych w drugim półroczu, co jest zjawiskiem o tyle trudnym do interpretacji, że wynik ten nie zależy od sprzedaży mieszkań, na które faktycznie popyt jest największy w ostatnich miesiącach roku, ale od przekazań, których wolumen raczej żadnym okresowym normom nie podlega.

Jak więc było do przewidzenia, na istotną i bardziej powszechną poprawę wyników finansowych notowanych na GPW deweloperów mieszkaniowych jest jeszcze czas. Sprzedaż mieszkań na rynku pierwotnym na dobre ruszyła dopiero od początku drugiej połowy ubiegłego roku, by w końcu 2013 osiągnąć historycznie wysokie poziomy. Można oczekiwać, że wciąż mająca się bardzo dobrze poprawa sprzedaży mieszkań przez deweloperów powinna znaleźć swoje pozytywne odzwierciedlenie w ich raportach finansowych od pierwszych miesięcy 2015 roku.

Autor: Jarosław Jędrzyński, RynekPierwotny.pl.