Nowy kształt upadłości konsumenckiej niepokoi. Zagrożeni powinni czuć się ci wierzyciele, którzy w nieodpowiedzialny sposób przyczyniali się do nadmiernego zadłużenia kredytobiorców – ostrzegają eksperci
Bankructwo po nowemu / Dziennik Gazeta Prawna
Jutro Senat zajmie się uchwaloną już przez Sejm nowelą prawa upadłościowego mającego ułatwić nowe otwarcie osobom, które wpadły w spiralę zadłużenia. Chodzi o upadłość konsumencką, która dziś jest fikcją: do tej pory, przez pięć lat istnienia takiej możliwości, sądy postanowiły o bankructwie zaledwie 60 osób fizycznych. Senat rozstrzygnie o wprowadzeniu do noweli poprawek, zaproponowanych przez Komisję Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Komisja chce m.in. lepiej zabezpieczyć interesy wierzycieli. Zaproponowała wprowadzenie zapisu o tym, że postępowanie należy prowadzić w taki sposób, aby – jeśli jest to możliwe – zaspokoić roszczenia wierzycieli w jak najwyższym stopniu.

Zagrożeni wierzyciele

– Przyznanie niewypłacalnemu dłużnikowi zbyt szerokich uprawnień spotkało się z krytyką wierzycieli – przypomina Paweł Grabowski, dyrektor do spraw prawnych Związku Firm Pożyczkowych.
Jego zdaniem powierzenie konsumentom roli dysponentów postępowania upadłościowego czyni ich beneficjentami zmian. Zagrożeni powinni czuć się wierzyciele, którzy pochopnie pożyczając pieniądze, przyczyniali się do nadmiernego zadłużenia kredytobiorców. To oni pierwsi poniosą koszty zbyt liberalnej oceny zdolności kredytowej klientów.
– Popularność zasad responsible lending & responsible borrowing (ang. odpowiedzialne pożyczanie) w Polsce jest zawstydzająco niska. Ich istotą jest odpowiedzialność, zarówno dłużnika, jak i wierzyciela, który jako profesjonalna strona transakcji, przed zawarciem umowy z konsumentem, ma obowiązek rzetelnie ocenić jego zdolność do spełnienia świadczenia – dodaje Paweł Grabowski.
Wierzyciele twierdzą, że nowelizacja powinna rozłożyć ciężar niewypłacalności na obie strony transakcji. Związek Banków Polskich zaproponował np. umożliwienie zadłużonemu konsumentowi zawarcie układu z wierzycielami już na samym początku postępowania. Pozwoliłoby to zmniejszyć wydatki ponoszone w toku upadłości i uniknąć uszczuplenia funduszów masy upadłości.
Tymczasem ustawa w kształcie przyjętym przez Sejm 26 czerwca 2014 r. przewiduje, że sędzia komisarz na wniosek upadłego zwoła zgromadzenie wierzycieli w celu zawarcia układu dopiero po uprawdopodobnieniu, że w ten sposób zostaną osiągnięte cele postępowania. Może też w tym momencie wstrzymać spieniężanie majątku upadłego, w szczególności jego mieszkania albo domu jednorodzinnego.
– Dopuszczenie do zawierania układu na wczesnym etapie postępowania upadłościowego nie wydaje się właściwe, bo osoby, które wtedy „stać” na układ, restrukturyzują swoje zobowiązania bez jakiejkolwiek ingerencji sądów – przekonuje jednak adwokat Łukasz Mróz, partner w Kancelarii Nikiel i Wspólnicy.
– Obawiam się, że taki układ byłby zawierany pod dyktando największego wierzyciela, którym jest zazwyczaj instytucja finansowa. Istnieje ryzyko, iż postanowienia układu w zbyt dużym stopniu wzmacniałyby pozycję wierzyciela w stosunku do możliwości finansowych dłużnika – dodaje ekspert.
Zawieraniu takich układów przeciwny jest też Tomasz Sadlik ze stowarzyszenia Pro Futuris.
Twierdzi, że banki wykorzystując swoją przewagę wiedzy, zasobów i informacji skłaniałyby konsumentów do ugody, która tylko pozornie byłaby dla nich korzystna. Faktycznie prowadziłaby zaś do wyższych zobowiązań wobec banków i dłuższych okresów ich spłaty.
Samą możliwość zawierania jakichkolwiek układów przez konsumentów z założenia krytykuje natomiast prof. dr hab. Feliks Zedler, współautor obowiązującej dziś ustawy – Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz.U. z 2003 r. nr 60 poz. 535 ze zm.). Jak przekonuje, skoro upadli konsumenci nie prowadzą działalności gospodarczej, to nie wiadomo, na jakiej podstawie będą ustalane ich plany spłaty i czym mają się kierować wierzyciele głosujący nad układem. Tym bardziej że ustawa wyłącza uzasadnianie propozycji układowych (art. 49123 noweli). Jego zdaniem czynności związane z zawieraniem tylko układu przedłużą postępowanie.

Rozliczenia z dłużnikiem

Związek Banków Polskich uznaje też za nieuzasadnione maksymalne skrócenie okresu wykonywania planu spłaty wierzycieli przez upadłego: z obowiązujących dziś pięciu do trzech lat. Zdaniem ZBP to swoisty okres próby. Upadły wywiązując się w tym czasie z zobowiązań ma przekonać o swojej solidności. Dopiero rezultatem tego ma być umorzenie niewykonanych zobowiązań.
– Powodem takiej propozycji jest kalkulacja ekonomiczna potencjalnych wierzycieli: w ciągu pięciu lat można spłacić większą kwotę niż w ciągu trzech. Zatem wierzyciele mniej stracą – tłumaczy to stanowisko adwokat Mróz.
ZBP negatywnie też ocenił przyjęte w ustawie wydłużenie – z 12 do 24 miesięcy – okresu pokrywania z funduszu masy upadłości czynszu za wynajmowany przez dłużnika lokal w sytuacji, gdy jego dotychczasowe mieszkanie przeznaczone zostało na spłatę długów. Bankowcy ostrzegają, że doprowadzi to do zbyt dużego uszczuplenia masy upadłości.
Ale wątpliwości dotyczą też ponoszenia kosztów procedury upadłościowej przez Skarb Państwa.
– Pokrywanie kosztów postępowania, a następnie ich umarzanie wówczas, gdy osobista sytuacja upadłego w oczywisty sposób wykazuje, że byłby on zdolny do jakichkolwiek spłat w ramach planu spłat wierzycieli (art. 49116 nowelizacji ) jest dużym obciążeniem dla budżetu państwa, a tym samym kieszeni podatników – uważa prof. dr hab. Feliks Zedler.
– Stwarza to okazję do nadużyć i zamienia postępowanie upadłościowe wobec osób fizycznych w umarzalnię zobowiązań. Może też sprzyjać kształtowaniu się w części społeczeństwa nieodpowiedzialnych postaw w sprawach finansowych – ostrzega profesor Zedler.
Zwraca on też uwagę na ograniczenie w ustawie ochrony praw osób trzecich, które wnoszą o wyłączenie z masy upadłości niektórych przedmiotów. Przez regulację zawartą w art. 4912 nowelizacji zostały one pozbawione możliwości wytoczenia powództwa o takie wykluczenie należących do nich składników majątku z postępowania. Zdaniem Feliksa Zedlera postępowanie zażaleniowe na postanowienie sędziego komisarza w tych sprawach (przewidziane w art. 49111) nie będzie stanowiło dostatecznej ochrony tych osób.
Nowa ustawa może sprzyjać kształtowaniu ryzykownych postaw w kwestii finansów

Etap legislacyjny

Ustawa przed przyjęciem przez Senat